Napisane przez: torlin | 18/02/2008

Czas na elektrownie atomowe w Polsce

Powinniśmy sobie to jasno powiedzieć, w Polsce trzeba zacząć budować elektrownie atomowe. Na ten nasz obowiązek składa się bardzo wiele przyczyn, ale jest ich tak strasznie dużo, że postanowiłem najważniejsze problemy tylko wypunktować, bo rozrosłoby się to wszystko do niewiarygodnych rozmiarów.

  1. Pierwszą jest zbytnie uzależnienie Polski od surowców z Rosji, przede wszystkim ropy i gazu.
  2. Żal węgla kamiennego i brunatnego, których pokłady są rabunkowo eksploatowane, a mogłyby w przyszłości służyć do zupełnie innych celów.
  3. Za 12 lat Polska nie będzie się mieścić w unijnych normach odpadów i zanieczyszczeń emitowanych przez tradycyjne elektrownie węglowe, Polska jest sygnatariuszem protokołu z Kioto zobowiązującego nas do ograniczenia produkcji gazów cieplarnianych – przede wszystkim dwutlenku węgla, dwutlenku siarki i tlenków azotu. Tylko nasz Bełchatów produkuje 3 mln ton odpadów paleniskowych rocznie, a na południu hałdy są przerażające.
  4. Polskie elektrownie nieubłaganie się starzeją i trzeba je stopniowo wyłączać z eksploatacji.
  5. Zgodnie z dokumentem „Polityka energetyczna kraju do 2025 r.” rządu premiera Marka Belki pierwsza elektrownia miała powstać około roku 2021 – 22, a do dzisiaj nic się nie dzieje.
  6. Koszt wytwarzania energii jest nawet o 40 proc. niższy niż w konwencjonalnych elektrowniach węglowych, a źródła uranu rozrzucone są po całym świecie i jego cena jest przewidywalna i ustabilizowana.
  7. Energetyka jądrowa stanowi najbardziej przyjazny dla środowiska sposób produkcji energii elektrycznej i jest bezpieczna pod względem awaryjności. Ponadto produkowane obecnie reaktory tzw. trzeciej generacji są tak bezpieczne, że nawet poważna awaria nie wymaga ewakuacji mieszkańców z okolic elektrowni.
  8. Pozostaje problem odpadów, zużyte pręty paliwowe muszą bowiem najpierw być chłodzone w wodzie przez 30–40 lat, przez następne 30–40 lat trzeba je przetrzymywać w obojętnym gazie i dopiero później umieścić pod ziemią.
  9. Na szczęście po Czarnobylu zmienił się społeczny klimat dla energetyki jądrowej, jest już więcej zwolenników niż przeciwników.
  10. Nie mamy specjalistów, ci wykształceni na potrzeby Żarnowca rozpierzchli się po świecie.
  11. Elektrowni atomowej nie postawi rząd, ale prywatny inwestor i – co najciekawsze – jest mnóstwo chętnych.
  12. Rosja chce zbudować pierwszą na świecie pływającą elektrownię atomową (na platformie).
  13. Są różne lokalizacje przyszłej elektrowni, najlepiej byłoby to zrobić na północy Polski. Najlepszy byłby Żarnowiec, ale prawo atomowe nie pozwala na kontynuowanie prac przerwanych na dłużej niż 1 rok.
  14. Elektrownia na Litwie jest rzeczą ważną, ale te przepychanki z tym malutkim krajem – są żenujące.
  15. I najgorsza sprawa – opór ekologów, ja nazwałbym to wręcz terroryzmem ekologicznym (Greenpeace).  Ja w ogóle nie mogę zrozumieć dyskusji o elektrowniach atomowych w kontekście wiatraków, o które rozbijają się ptaki, elektrowni tradycyjnych zatruwających naszą Polskę, baterii słonecznych (w naszym klimacie!!!). Niezbędna jest akcja uświadamiająca Polaków, mamy mądre społeczeństwo – zrozumie.

Korzystałem z artykułów w „Polityce” i strony atomowej (też z „Polityki”), a do poczytania o Rosji  i o Bełchatowie w portalu górniczym Teberia.


Odpowiedzi

  1. Hmm… ta mapka mówi sama za siebie. Nie tłumaczy nas nawet lęk przed Czarnobylem.

    Mam nadzieję, że trochę liberalizmu na górze zrobi Polsce na dobre.

  2. Torlinie,

    litosci ! 🙂

    zaczynasz Swoj wpis jak nie przymierzajac I sekretarz na naradzie poswieconej danemu zagadnieniu:

    „Powinniśmy sobie to jasno powiedzieć, w Polsce trzeba zacząć budować….” (i tu wpisac co budowac).

    Osobiscie nie mam nic przeciwko elektrowniom atomowym, choc nie powinno stawiac tylko i wylacznie na to zrodlo energii. Skoro Dania czy Niemcy, majace podobne warunki pogodowe, postawily w pewnej czesci na wiatr, to co przeszkadza Polsce ? Nawet Quebek, gdzie gros produkowanej energii stanowi „biala energia”, produkuje coraz wiecej pradu z wiatrakow. Elektrownia atomowa tez jest, a nawet jedna czy dwie na paliwa kopalne (chyba na mazut czy na gaz – juz nie pamietam).

    POzdrawiam serdecznie,

    Jacobsky

  3. Drogi Torlinie,
    „Z ust mi to wyjąłeś”! Od wielu miesięcy nosiłam sie z zamiarem poruszenia tego tematu u Pana Waldemara, ale nie udalo mi sie i to nie tylko i wyłącznie z wrodzonego lenistwa, choc i ono odegralo tu niepoślednią rolę. Zgadzam sie z Tobą w prawie kazdym punkcie, no może oprócz 5-tego, bo zbyt dobrze pamiętam histerię rozpętaną wokół Żarnowca, a sądząc po politycznych sondażach dotyczących społecznego poparcia dla partii PiS, nie brdzo chce mi się wierzyc w madrośc rodaków. Powalająca ona na pewno nie jest i raczej spodziewałabym się najgorszego. Oczyma wyobraźni juz widzę te protesty, transparenty a nawet różańce…
    Pozwól, że stanę w obronie baterii słonecznych. Nawet w naszym klimacie są one niezwykle uzyteczne, choc niekoniecznie dla pozyskiwania energii elektrycznej. Cała niska zabudowa w Polsce mogłaby przy ich wykorzystaniu zaopatrywac się w energię grzewczą, dziś uzyskiwaną w drodze spalania węgla lub gazu. Alternatywą dla tej metody na terenach zdeglomerowanych mogłaby byc tzw geotermia i to nie w sensie wykorzystania wód termalnych, lecz w formie już nawet u nas dośc często spotykanych płyt geotermicznych , czyli ciepła pobieranego z gruntu przez system specjalnych przewodów ulozonych w ziemi poniżej głębokości przemarzania, z których ciepło odierane jest przez tzw pompy cieplne. Wykorzystanie obu tych systemów przyniosłoby i oszczędności i pewne uniezależnienie sie od innych mediów. W dodatku jest to energia za „frico”, a koszt instalacji potrzebnych do jej uzyskania dośc szybko się amortyzuje. Chyba w latach 90-tych spotkałam się z takim projektem, który zakładał m. in. częściowe partycypowanie państwa w kosztach zakładania tego typu instalacji w obiektach o małej i średniej kubaturze, pod warunkiem uprzedniego przeprowadzenia audytu energetycznego – krótko mówiąc wymóg był jeden : „szczelna chata”, czyli żadnych strat cieplnych. A stosowane dzisiaj w budownictwie normy i materialy izolacyjne calkowicie to umożliwiają. Taką nieco futurystyczną akcję opłacałoby się rozpocząc już dzisiaj. W skali calego kraju przyniosloby to znaczne oszczędności.
    Pisałeś co prawda o silowniach atomwych, ale nie od rzeczy byloby wspomniec też o jeszcze innym czystym sposobie uzyskiwania energii, tym razem właśnie elektrycznej, mianowicie o elektrowniach szczytowo – pompowych. Taką elektrownią jest właśnie wspomniany przez Ciebie Żarnowiec. Myślę, że przydałoby się nam jeszcze kilka takich „czysciochów”
    Pozdrawiam.

  4. Bars, jak się cieszę, strasznie Cię dawno nie było, zarówno u mnie, jaki u Pana Waldemara.
    Do Ciebie i do Jacobsky’ego!
    Elektrownie wiatrowe, szczytowo – pompowe i baterie słoneczne mogą tylko w pewnym sensie pomóc energetyce. W energetyce wiatrowej północne Niemcy i Dania mają zupełnie inne warunki pogodowe jak my (bardzo silne wiatry), te tereny są również mniej zaludnione. Ale wiatraki nie są ani ładne, ani bardzo wydajne, a niebezpieczne są dla ptaków. Przecież nie postawimy ich 100 tysięcy.
    Dla „białej energii” nie ma w Polsce szans, jesteśmy niebywale ubodzy pod względem hydrologicznym, zupełnie inaczej niż Norwegia mająca 100 % energii z tego źródła, w związku z tym nie ma u nich ani jednej elektrowni atomowej.
    Kanada ma zupełnie inną strukturę rozmieszczenia ludności i powierzchnię kraju, Wy nawet jak postawicie te 100 tysięcy wiatraków, to tego nikt nie zauważy.
    Baterie słoneczne mogą być pomocne w rachunkach dla gospodarza domu, ale w globalnym rozliczeniu energii nie grają tak dużej roli. Zostały jeszcze podziemnie źródła termalne, może to jest jakiś pomysł.
    Przed energią atomową nie uciekniemy, a jeżeli chodzi o „różaniec”, to właśnie dlatego pisałem o wcześniejszym uświadomieniu społeczeństwa (i to starszego, „Radiomaryjnego, bo młodzież wszystko wie).
    Za wstęp mogę Cię Jacobsky tylko przeprosić.
    Telochu!
    Masz rację 😀

  5. takie zdanie jak Twoje Torlinie pojawia się już – „Eksploatowane dzisiaj zasoby węgla kamiennego wystarczą na 27 lat, brunatnego – na 30 lat – mówił w czwartek prof. Janusz Lewandowski z Politechniki Warszawskiej w trakcie konferencji na temat przyszłości energetyki zorganizowanej przez Naczelną Organizację Techniczną. Wniosek? Nie da się utrzymać dzisiejszego stanu w którym ok. 95 proc. energii pochodzi z węgla. A szybko rozwijająca się polska gospodarka będzie potrzebować coraz więcej prądu. – Polska powinna wybudować elektrownię atomową – uważa większość … ”

    a dana nie pisał tylko Jacobsky … 🙂

  6. Torlinie, nie musisz za nic przepraszac. 😉

    Powinnismy sobie jano powiedziec: rozbawiles i rozrzewniles mnie tym wstepem, a nie zdemoralizowales czy obraziles 🙂

    Quebeckie wiatraki rowniez kreca sie nie bez oporu ze strony ekologow oraz mieszkancow, ktorym widok turbin przeszkadza. Mozna to zrozumiec.

    Dodatkowo racje ma Bars: spore poklady energii siedza w umiejetnym jej wykorzystaniu (energooszczedne domy – klimatyzowane energia geotermiczna i odpowiednio ocieplone, linie przesylowe, energooszczedne nawyki zwyklych ludzi). Kto wie, cze koszt tego typu dzialan nie zrownowazylby kosztow budowy conajmniej jednej z elektrowni atomowych ?

    Pozdrawiam.

    PS. Podobno tradycyjny kanadyjski dom z bali sosnowych to niezly numer jesli chodzi o oszczednosc energii, gdyz zywica sosnowa wypelniajaca drewno dziala jak izolator cieplny z uwagi na swoje wlasciwosci fizyczne: zatrzymuje ona cieplo w zimie, zas latem, pobierajac cieplo potrzebne do zmiany stanu skupienia, chlodzi pomieszczenie. Oczywiscie sa tam szczegoly konstrukcyjne i energetyczne, ale reasumujac: ktos zrobil bardzo powazne badania na ten temat i opublikowal je w liczacym sie pismie naukowym.

    Jesli chodzi o moje prywatne gusta, to wole biale, smulke wiatraki niz dymiace chlodnie kominowe oraz wydobywajace sie z nich kleby pary wodnej. I nie ma to nic wspolnego z atomem. Kwestia estetyki. Ich widok jako element krajobrazu zupelnie mnie nie szokuje ani nie zniesmacza.

    Pozdrawiam.

  7. Jolinku!
    Dzięki za cytat. A z Jacobskym sam się spostrzegłem, poprawiłem i myślałem, że nikt tego nie zauważy. A zapomniałem o Tobie 🙂

  8. Jacobsky!
    Czytałem badania dotyczące tzw. „domów kanadyjskich”, dlaczego Polacy ich tak mało budują. Wszyscy myśleli, że to z powodów pożarowych. A tymczasem okazało się, że Polacy uważają domy drewniane za nietrwałe, a my budujemy tak, aby nasi praprawnukowie jeszcze w nim mieszkali.

  9. Torlinie,

    zauwazyl, zauwazyl….

  10. Torlinie,

    chyba nie nalezy mylic „domu kanadyjskiego” z domem ze swiezych belek sosnowych. Jak rozumiem, w pojeciu polskim „dom kanadyjski” to dom z drewna i z plyt kartonowo-gispowych plus ocieplenie oraz izolacja (dach za dodatkowa oplata). Taki dom trzeba ocieplac, gdyz przestrzen w drewnianym szkielecie domu plus gisp/karton nie wystarcza. Kupujac np. dom wybudowany w latach 60 czy 70 mozna latwo naciac sie na dom zle izolowany, bo energia wtedy kosztowala grosze i ponoc nie oplacalo sie ocieplac. Dzis jest inaczej i domy sa porzadnie ocieplane, a okna energooszczedne.

    Piszac o domu z bali mam na mysli dom z toczonych bali sosnowych. To ponoc bardzo energooszczedny material na sciany szczytowe.

    Domy drewaniane sa rzeczywiscie mniej twale, ale nie o trwalosc tutaj chodzi tylko o dostepnosc materialow. Przy stanie przetrzebienia lasow europejskich nie wyobrazam sobie gruntownej zmiany technologii budownictwa z ceglano-wapiennej czy betonowej na drewno-gipsowa. Juz raz Europa przetrzebila swoje lasy i lepiej, zeby tego nie robila po raz drugi.

    Dodatkowo byc moze, do „domu kanadyjskieo” latwiej „wejsc” nie uzywajac drzwi, bo przy mocniejszym kopnieciu, drzwi ustepuja razem z framuga i czescia muru. Byc moze ten czynnik rowniez ma znaczenie jesli chodzi o niechec Polakow do domow z drewna i plyt kartonowych. W koncu mowa o mieszkancach kraju, gdzie kraty w oknach to trwaly element architektury, a usadawianie kraty w ramie drewnianej chyba mija sie z celem.

    Pozdrowienia.

  11. Domy zbudowane z drewna są bardzo ciepłe, bo drewno to przecież fatalny przewodnik. Niestety, nasze drewno jest odżywiczane, stąd jego niezadowalająca jakośc i podatnośc na sinicę i grzyby. W okresie powojennym, w budownictwie masowym, że nie wspomnę już o koszmarnej wielkiej płycie, od drewna odeszliśmy po prostu ze względów technologicznych. Jestem zdecydowaną zwolenniczką wykorzystywania w budownictwie materiałów miejscowych, np. tak niedocenianej u nas gliny i to gliny surowej, a nie wypalonej w postaci któregoś z rodzajów cegły. U nas nikt chyba się nią jako materiałem budowlanym nie interesuje, a w o wiele od nas bogatszych Niemczech – wręcz przeciwnie. Prowadzone są tam np. badania nad zastosowaniem surowej gliny w budownictwie jednorodzinnym, wypróbowuje się nowe rodzaje wypełniaczy, poprawiających jej naturalne walory izolacyjne itd. Glina to np naturalny klimtyzator – w domach z niej wybudowanych bez względu na porę roku wilgotnośc powietrza jest stala. Glina oddycha, żyje. Jedyne, czego wymaga, to zabezpieczenie przeciwwilgociowe powierzchni ścian zewnetrznych, przez polożenie odpowiedniej warstwy ochronnej i stosowanie szerokich okapów. Sama chętnie zamieszkałabym w glinianym domu. Na Kujawach jeszcze się takie spotyka.

  12. a co będzie jeśli Putin się nie zgodzi na elektrownie?

  13. Bars!
    Mnie się wydaje, że to będzie niemożliwe ze względów psychologicznych. W przeważającej większości Polacy pochodzą ze wsi i mieszkanie w domu z gliny uwłaczałoby im.
    Napoleonie!
    Gdzieś Ty bywał? Kopę lat!
    Wyobraź sobie, że Rosjanie też chcą budować nam elektrownie i nam to zaproponowali.
    Nie jest tak źle (widać nie podejrzewają nas o ciche budowanie bomby atomowej)

  14. ohhh dwie sesje troche czasu zajeły 😉 ale mam nadzieje ze wracam drogi Torlinie

    a tak serio- zawsze byłem za elektrownią jądrową…dlaczego? nie musze podawać dziekie Tobie 😉

  15. Torlinie:
    1) Uniezależnienie się od Rosji — akurat gaz i ropa naftowa nie są w pełni wymienne z energią atomową.
    2) Mądrość społeczeństwa… Do dzisiaj słyszę różne rzeczy o Czarnobylu i jakoś w tą mądrość wątpię. To nie ekolodzy, których to ruch jest w Polsce cherlawy będą problemem, ale właśnie społeczeństwo, dla którego energia atomowa to rzecz odległa i groźna. I nawet jeśli zwolennicy będą mieli większość, to należy się spodziewać bardzo głośnych, fanatycznych wprost protestów.

  16. Drogi PAKu!
    1. Nigdy to oczywiście nie będzie wymienne, rzecz zrozumiała. Ale przecież doskonale wiesz o tym, że wszystko, co ogrzewane jest gazem, może być ogrzewane energią elektryczną, warunek jest jeden, odpowiednie ceny (kłania się ekonomia). Rocznie w Polsce zużywa się dziś 14,4 mld m.sześć. gazu, blisko 30 proc. pochodzi z krajowego wydobycia. Głównym dostawcą jest PGNiG, który rocznie wydobywa 4,3 mld m sześć. Firma eksploatuje dziś łącznie 2 tys. nawiertów. Udokumentowane zasoby polskich złóż to 106 mld m sześć. David Pierce, prezes FX Energy, twierdzi, że polski potencjał może być znacznie większy, bo przez wiele lat kraj był zamknięty dla zachodnich spółek badawczych. Podobną opinię ma Tomasz Jaskólski, dyrektor departamentu eksploatacji złóż w PGNiG, który dwa tygodnie temu stwierdził, że potencjalne zasoby polskiego gazu to nawet bilion m sześć. Jeżeli dodasz do tego energię atomową, planowaną budowę terminalu na gaz skroplony oraz rozbudowę magazynów gazu – możemy się czuć bezpieczniejsi.
    2. Ja wiem, że będą protesty. Ja nawet mniej się boję Greenpeace i Zielonych, bardziej „budujcie gdzieś indziej, a nie koło mojej wsi”. Ja liczę na młodzież, mamy uświadomione młode pokolenie, do którego docierają racjonalne argumenty. Zastanowiłbym się również nad zatrudnieniem na budowie, jak i podczas eksploatacji, miejscowych. Szansa na pracę to jest znakomity argument.

  17. Zapowiadam sensacje. Wszystko wskazuje na to ze dzieki prostemu zabiegowi PL moze sie stac
    samowystarczlna energetycznie.
    Analizuje wlasnie dokument w tej sprawie. Wiecej wieczorem.
    Pozdrawiam.

  18. Dana1!
    Ja wiem, wszyscy do jaskiń 😀

  19. Torlinie
    Powiem ci ze pomysl mego protegowanego jest o wiele bardziej prosty i dobrze zakotwiczony w naszej tradycji i geografii!!!
    Drza mi rece z podniecenia. Byle do wieczora!!!

    😀 😀 😀

  20. To jeszcze nie to co bedzie wieczorem.
    Na razie tylko luzna refleksja na temat przypadkowej(?) zbieznosci mapki z mapa gospodarcza pre i wszesno kapitalistycznej Europy. Uklad elektrowni
    dokladnie odpowiada tradycyjnemu kregoslupowi gospodarczemu naszego kontynentu. Od polnocnych Wloch ku welnianej Anglii.
    Ba takze starszy szlak wedrowki kapitalu i towarow wzdluz Rodanu przez Lyon jest widoczny. Wiem, wiem ze woda, ale to sie nazywa struktura dlugiego trwania. Czyz nie 😀

  21. Torlinie:
    1) Wymaga to czasu i pieniędzy. Wiem, bo mam ogrzewanie gazowe, i to na tyle nowe, by skutki czuć w portfelu (może teraz to już tylko wirtualnie, ale jednak).
    2) A tu się zgodzę!

  22. Drogi Torlinie,
    Muszę przyznac Ci rację. Zdaję sobie sprawę z faktu, że większośc Polaków budownictwo tego typu kojarzy głównie z bida-chlewikami ulepionymi z gliny zmieszanej z sieczką, ale… Tuż pod W-wą, w Izdebnie Kościelnym, w niewielkim parku, stoi sobie przepiękny dwór z wolno stojącą oficyną. Wspaniałe proporcje, dach polski łamany z mocno wysuniętym okapem, perełka klasycyzmu, XVIII wiek. Zbudowany, a jakże – z gliny ! Trzyma się świetnie, jest dobrze utrzymany mimo iż od lat mieści się w nim Ośrodek Pomocy Społecznej, a więc instytucja niebogata. Nasi rodacy zwykli niestety posługiwac się schematami myślowymi niewiele mającymi wspólnego ze zdrowym rozsądkiem, ot co ! A to już XXI wiek, opóźnienie cywilizacyjne liczymy na dziesięciolecia – to może trzeba by „cóś” z tą pracą u podstaw zacząc wreszcie…Ech, gdzież to moje wymarzone społeczeństwo obywatelskie, światłe, współpracujące, twórcze, kierujące się ideą wspólnego dobra…Przy takim tempie i z kaczymi barykadami po drodze, z tym rozbuchanym partyjniactwem na górze, nie doczekam się go, nie dożyję…Pewnie i moje potencjalne wnuki nie mają na to szans…

    Jeszcze dwa słowa w kwestii budownictwa drewnianego. Finlandię uważa się powszechnie za kraj najlepszej w Europie „mieszkaniówki” – świetna, oszczędna, prosta w formie, wpisana w krajobraz architektura itd…Finowie nowy dom drewniany budują kilka lat, a dokładnie mówiąc stawiają go po czym rozbierają i elementy składowe sezonują. W tak zbudowanum domu nic nie ma prawa odkształcic się, wypaczyc, rozszczelnic…No i stosowane w tym budownictwie drewno nie jest odżywiczone, a takiego nie imają sie robale, grzyby i temuż podobne. I ci cwani Finowie, tonący w lasach, swoje lasy szanują, nie trzebią ich tak niemiłosiernie i bezmyślnie jak my. Ci leśni ludzie podobno importują drewno z ubogiej w lasy Polski. Ale może to plotka…

    Domy o szkielecie drewnianym, o których wspomina Jakobsky to inna bajka. Stawia się je w bardzo popularnej w Pn. Ameryce technologii tzw „baloon frame”, czyli drewniana konstrukcja – szkielet, płyta gipsowo kartonowa i izolacja. To sposób budowy szybki, tani, ale tak postawione budynki, choc „ciepłe”, są bardzo lekkie i dlatego tak „malowniczo fruwają” kiedy znajdą sie na drodze tornada. 😉
    Pozdrawiam

    Ps. Dziękuję serdecznie za to, żeś się tak ślicznie ucieszył moim powrotem na blog ! Czuję, że dzięki temu szybciej zdrowieję ! Mój rodzinny konował usiłował, ni mniej ni więcej, „wyleczyc mnie na śmierc”, ale na szczęście w porę zorientowałam się, co facet wyczynia i przerwałam jego radosną działalnośc. Teraz już tylko byle do wiosny…
    Ps.2 – Nie mam „c” z kreseczką i nie jest to wina klawiatury. Czy ktoś z Wielce Szanownych Blogowiczów wie może co zrobic, żeby je odzyskac?

  23. Bars ja też się cieszę, że Twoje bardzo ciekawe wpisy się tu pojawiły …. życzę dużo zdrowia …. 🙂

    też bym chciała byśmy się społecznie wzięli za robotę …. 🙂 … zamiast narzekać i się zbędnie podniecać nieudacznikami politycznymi ….zawsze mnie dziwiło, że tyle jest dobrych i sprawdzonych wzorców w innych krajach a my robimy po swojemu i nigdy skończyć dobrze nic nie możemy … jedyna nadzieja, że wrócą młodzi z zagranicy i zaczną tu działać ….. 😀

  24. Nieprawda Jolinku. Ja np wybudowalem dom w PL ku zabawie letniej tak jak chce Bars. Ba nawet zaplacilem za zasadzenie drzew. Nic wiecej od czlowieka nie wolno wymagac.
    Spolecznie to kiedys Judym rozdzieral jodly, czy serca (dokladnie nie pamietam) Jądra rozdzierac moga tylko fachowcy.

  25. Trzeba tylko Jolinku by w Kraju bylo milo i byly w nim dobre uslugi. Juz sa.

    😀 😀 😀

  26. dana ale miło będzie jak każdy będzie sprzątał po sobie, uśmiechnie się i posadzi drzewo w swoim parku itd itp. ….. teraz potrzebny trochę inny wymiar społeczny niż działanie Judyma …. chociaż w np. uczenie świadomości społecznej to chyba wymaga paru Judymów … 🙂

  27. Jolinek
    Potrzeby ludzi w Polsce rosna. Rosna dlatego tez wymagania spoleczne. Powoli ludzie zaczna je spelniac. Nie ma cudow natychmiast.

  28. to cieszę się dana, że optymistycznie na to patrzysz bo już myślałam, że jesteś sceptykiem …. 🙂

  29. Zawsze mowie ze w 1/2 litrowka jest w polowie pelna!!!
    😀

  30. Ja osobiście jestem za powstaniem elektrowni atomowej w Polsce, dziwie się że tak mało się dzieje wokół tego tematu.

    „Nie mamy specjalistów, ci wykształceni na potrzeby Żarnowca rozpierzchli się po świecie.”

    Specjaliści nie wydają mi się problemem, jest u nas wystarczająca liczba zdolnych ścisłych umysłów, a taka budowa była by szansą ich rozwoju.

    Pozdrawiam, Adawo 😉

  31. Co tam elektrownia… ja to bym nawet jaką bombę zbudował… 🙄

  32. Do niedawna byłem dennym pesymista, ale wiadomość, jaką uzyskałem od starego znajomego mgr inż. Niedomysła Bohatyrowicz pozwoliła mi znaleźć sie w dalszym punkcie cyklu. Dziś jestem optymista.
    Oto, co pisze inż. Niedomysł:

    ………………………………………………………………
    Drogi Dana 1
    Nie miałeś, ode mnie Drogi Danie wiadomości od wielu miesięcy. Ostatnią, jaka Ci wysłałem była ta posłana przed objęciem przeze mnie etatu młodszego badacza w Pracowni Pytań Granicznych u prof. Węcławskiego*.
    Zajecie zapowiadało sie ciekawie. Niestety. Po skargach sprzątaczki ze brudzę kreda podłogi Pracowni Węcławski wezwał mnie do siebie i w reakcji na moje wyjaśnienie, że zajmuję się zastosowaniem modelu gry w klasy, jako uniwersalnej metody przekraczania granic samych w sobie, usunął mnie z Pracowni.
    Z Poznania zrezygnowałem, z Poznanie nie w sensie Gnozy, ale miasta. Udałem sie do Krakowa gdzie bez ceregieli umieściłem sie w PAT i prof. Hellera.** Nie pogrzałem tam jednak długo herbatki. Znając profesorskiego konika ze rzeczywistość najlepiej opisać językiem matematyki
    napisałem mini esej. Dodałem do Czwórki Chełmońskiego Ruską Trojkę i podsumowałem tok wywodu: Krakowiaczek jeden miał koników 7. Nastąpiła reakcja, której nie oczekiwałem.
    Znalazłem sie na ulicy na Franciszkańskiej. Posapując powlokłem sie na skwerek pod pomnik
    Sapiehy, odsapnąłem. Spojrzałem w Słynne Okno oczekując ratunku.
    I zdarzył sie cud.
    Cud zbawienny dla Ojczyzny i dla mnie, jako Jej czołowego mechanika intelektu. Okazało sie, że ja inżynier nie darmo otarłem sie o środowiska teologiczne. Myśl moja chyżo pobiegła w stronę stworzenia, ku Stwórcy.
    Do Punktu.
    Było, bowiem jak było, ale przecież wszyscy, i żydzi, i chrześcijanie i muzułmanie są zgodni: Stwórca stworzył świat ex nihilo.
    Ex nihilo!!! Rozumiesz? To z Nic Stwórca zrobił taką kupę energii.
    Wystarczy znaleźć trochę Nic i wszystkie problemy z energią z głowy. Rozejrzałem się. Wszędzie coś było. Wszędzie cos jest.
    Ale, od czego ma sie przyjaciół. Pisze wiec do Ciebie może Ty, a może ktoś znajomy wskaże mi Nic. Dajcie mi Nic a porażę Was energia.
    Jestem pewien, że Stwórca nie zużył wszystkiego Nic, że w swej przezorności zostawił coś dla naszej skołatanej Ojczyzny. Kończę, bo idę na saneczki. Z górki na pazurki! Hop.

    Twój Przyjaciel
    Niedomysł
    ………………………………………………………………………….
    18 02 2008 Tam gdzie zawsze.

    Co wy na to blogowi Przyjaciele_ Pomożecie znaleźć Nic?

    Dana 1
    19 02 2008

    * http://pl.wikipedia.org/wiki/Tomasz_W%C4%99c%C5%82awski
    ** http://pl.wikipedia.org/wiki/Micha%C5%82_Heller

  33. Nie mam nic przeciwko budowie elektrowni atomowych. Ale nie mam też nic przeciwko budowaniu wiatraków 😉
    Nie wiem czy wiatraki są wydajne ale moim zdaniem wyglądają fajnie – ostatnio kilka postawiono przy drodze którą jeżdżę bardzo często 🙂

  34. Najpierw przeprosiny. Zupełnie nie rozumiem WordPressa, że wpis Adawo wrzucił do spamu, ale przyszedłem do domu i Cię wydobyłem z otchłani. Serdecznie witam w swoim blogu. Danę1 wprawdzie przepraszam, ale sam jest trochę sobie winien, bo dał więcej linków niż 1 i wylądował w poczekalni.
    Droga Bars! To nie jest dokładnie tak.
    1. Piszesz: „opóźnienie cywilizacyjne liczymy na dziesięciolecia”, mnie się wydaje, że z dziesięcioleciami to przesada, a zapóźnienia wspaniale odrabiamy.
    2. „gdzież to moje wymarzone społeczeństwo obywatelskie, światłe, współpracujące, twórcze” – ja mam dobre zdanie o młodzieży wchodzącej w życie teraz w Polsce, naprawdę (i to pod wpływem Unii i wyjazdów) bardzo się zmienia.
    3. „nie trzebią ich tak niemiłosiernie i bezmyślnie (lasy) jak my”. Bars – to jest nieprawda. Powierzchnia lasów w Polsce się powiększa z roku na rok, odpowiednia ustawa o zalesianiu nieużytków dała dobre owoce. Leśników mamy też na poziomie.
    Dlaczego Ty tak czarno patrzysz?
    Ps. Z tym „ć” to nie za bardzo wiem.
    Dana1!
    Jak „Nic” daje taką energię, to jaką da „Wielkie Nic”? A jak połączymy „Wielkie Nic” z „Wielkim Zerem”?
    A jeżeli chodzi o poszukiwania powyższej siły sprawczej przypominam Ci surowo, że mój blog jest apolityczny.
    Hoko!
    Pamiętasz Mleczkę, co powiedział facet do kumpla na widok piramid? My nie takie rzeczy robiliśmy ze szwagrem po pijaku.
    Quake’u!
    Jeden wiatrak, dwa, trzy, nawet pięć. Ale pomyśl sobie i tu zacytuję Ci Wiki: „Ponieważ duża konwencjonalna elektrownia ma moc sięgającą nawet 1GW (gigawata), tj. 1000 MW, to jej zastąpienie wymagałoby użycia nawet do 1000 takich generatorów wiatrowych”. To jest szaleństwo i na to mojej zgody nie ma. Pojedyncza, przy domu – tak, ale nie fermy wiatrowe.
    Adawo!
    Potrzebny będzie jednak import mózgów, specjalistów trzeba odpowiednio wykształcić. To w końcu chodzi o atom, a nie elektrownię wiatrową.

  35. Tes Tequ!
    Teraz Ty wprowadziłeś jakieś bramki w swoim blogu. Informuję Cię, że ja przez te zapory nie umiem się przedrzeć. Już musiałem zrezygnować z komentowania Grzesia, mimo że sam szef Tekstowiska osobiście usiłował mnie przeprowadzić.

  36. Nic nie wprowadziłem. Może to amerykański satelita spadł na serwerownię blox.pl?

  37. Tes Tequ!
    Nie przedrę się. Ukazuje mi się napis: „Podany adres URL jest niepoprawny”.

  38. Z Twojego opisu wnoszę, że napis ten ukazuje Ci się samoistnie (nie piszesz co wybierasz, naciskasz itp. wprowadzając się w taki stan), więc nie umiem Ci nic podpowiedzieć.

  39. Drogi Jolinku, serdeczne dzięki za dobre słowo ! 🙂

    Torlinie,
    1.Zapóźnienia cywilizacyjne odrabiamy i owszem, tyle że nasi partnerzy z Unii i nie tylko, idą szparko do przodu, w dodatku z szybkością dla nas na razie nieosiągalną, więc podejrzewam, że bilans może byc dla nas niekorzystny.

    2.Co do młodzieży – zgoda. Sama taką „produkuję”, trochę en passent, powiedzmy hobbystycznie, służąc młodym ludziom pomocą, a trochę chyba z poczucia odpowiedzialności za ten kraj. Poza tym włączam się w różne akcje społeczne, w których idea idzie „z dołu”- moja „wieś” jest ruchliwa pod tym względem.

    3.No, dobrze, wiem, że areał zalesień powiększa się szybko, ale czy zapomniałeś jak długo toto rośnie ?!
    Poprzedni właściciel mojego domu wyciął wszystko w pień, zasiał trawkę i bardzo dbał o to, żeby się nawet skromny mleczyk na niepokalanym zielonym runie nie zadomowił, ja natomiast zadrzewiam, zakrzaczam, a nawet zachwaszczam i cieszę się nie tylko biskupim fioletem moich niezwykłych akacji ale i złotem dmuchawców i dziurawca, które się do mnie wprosiły same. Za to mój nowy sąsiad zza płota tnie bez milosierdzia każdą gałązkę, ba każdy listek, który się niebacznie na jego stronę wychyli. Nie darował nawet pięknemu kapryfolium, które bujnie pięło się po płocie zanim on tu nastał. Widok tych spustoszeń od jego strony jest tragikomiczny. Na szczęście nie muszę tego oglądac, bo rzadko chadzam w tamtym kierunku.

    Ja wcale czarno nie widzę, jestem tylko mocno sceptycznie nastawiona i nie mam najlepszej opinii o rodakach, szczególnie o naszym pokoleniu. Niezbyt ruchliwi, zamknięci w schematach, z deficytami odwagi cywilnej, nie ciekawi świata, stroniący od samodzielnego myślenia…Wyliczac można by długo. A mnie zżera niecierpliwośc, chciałabym juz, tu i teraz…Chciałabym zmiany na lepsze przyspieszyc, zobaczyc jak to będzie. Pewna moja znajoma, osoba głęboko wierząca, stwierdziła, kiedy utyskiwałam żałośnie, że nie będzie mi dane tego czy owego poznac i zobaczyc, że jestem idiotką, bo przecież jak umrę, to wszystkiego dowiem się szybciej niż ci, ktorzy pozostaną na tym łez padole. Przyznasz, że pociecha była przednia. 🙂

    Chyba wiem, gdzie szukac NIC, ale się nie wypowiem, boś Torlinku „przypomniał surowo”, że Twój blog jest apolityczny ! 🙂

    Pozdrawiam wszystkich.

  40. Hi hi, trzeba się mnie zapytać o te bramki, bo inaczej to święty Boże nie pomoże… 😆

    Dana,
    a na pewno nie ma tam pomyłki? Na pewno z „nic” a nie z „niczego”? Bo jak z „niczego” to może być z „Nietzchego”? Jeśli to było spisywane z mowy, to mogło dojść do przeinaczenia…

  41. Kiedy pisałam o tempie nadrabiania zaszlości cywilizacyjnych, przyszły mi na myśl Chiny i przypomnial mi się jakis wielce interesujący artykuł w Times’ie czy innym Spiegel’u przeczytany przed n-laty, a dotyczący problemu co sie stanie gdy rzeczony kraj osiągnie potęgę gospodarczą i militarną, slowem gdy stanie się mocarstwem, zakłucając tym samym delikatną globalną równowagę sił. I natychmiast po tym przyszła mi na myśl historyjka opowiedziana przez znajomych. Otóż na przelomie lat 50-tych i 60-tych gościli oni pod swoim dachem doktoranta z Chin, z którym się serdecznie zaprzyjaźnili. W dniu wyjazdu ów czlowiek wręczył im prezent – piękny wachlarz, na którym coś chińskimi „krzaczkami” napisał. Zapytany o treśc odparł, że to slowa podziękowania za gościnę. Kiedy w Chinach rozpoczęła sie rewolucja kulturalna, znajomy w te pędy polecial z wachlarzem do sinologa, który napis przetłumaczył tak : Nie róbcie im krzywdy, bo byli dla mnie dobrzy”.
    A za dygresję przepraszam !

  42. Hoko
    Dobre!!! ale wlasnie dlatego jest „nic”.

  43. Bars
    Wrocilas na stale?

  44. Drogi Dana,
    Mam nadzieję, że tak.
    Gratuluję formy – świetna !

  45. Dzięki Bars

  46. Droga Bars!
    Jak Ty o swojej, to ja też o swojej. Ten dom, w którym mieszkam, budował teść w 1947 roku i zostało zdjęcie tego domu z 1955 roku. Samotny sześcian wśród bezkresnej równiny, ani jednego krzaczka, drzewka, płotku. Teraz jedna wielka zieleń, i nie tylko ozdobna nuworyszy, ale i nasza polska: dęby, brzozy, klony, wierzby, świerki, sosny, modrzewie, tuje (są właściwie już polskie). I mając na uwadze, co powinien zrobić mężczyzna, oprócz posiadania syna zasadziłem drzewo, dąb, ma już 20 lat (bo owocowych nie liczę). Domu to już chyba nie postawię. 😦
    Hoko!
    Nie bądź ten, co szuka żołędzi. Powiedz mi, co mam zrobić. Przedtem takiej bramki nie było, ja to osobiście jestem bezradny.
    Hoko! Wybacz i nie gniewaj się „Friedrich Wilhelm Nietzsche”.
    Dana1!
    Za wszystko DZIĘKI

  47. I u A.dan.ti mam to samo, to ten pieruński Blox coś zaczął wyczyniać. Hoko! Pomóż!

  48. Na Boga! Torlin zamiera? Brzmi jakby się z nami żegnał.

  49. Nie, nie zamieram, szykuję notkę na jutro, a mam dużo skanowania. Ale po prostu bardzo lubię blogi A.dan.ti i Tes Teqa i szkoda mi z nich rezygnować.

  50. Musi to nie być moja wina, bo Brzuchomówca w blogu Pana Piotra Adamczewskiego stwierdził, że Blox tak poprawił jego blog, że miało być OK., a jest KO.

  51. a.dan.ti to ja czytam platonicznie.

  52. Torlinie ja się wpisałam … Ty chyba za dużo tam wpisujesz … wpisz tylko swój nick … 🙂

  53. A ja nic nie napisze 😛

  54. Drogi Torlinie,
    jak widzisz dałem się zaprosić i nie żałuję. Ciekawe argumenty, przedstawione w formie, którą lubię najbardziej – konkretnej.

    Nie zgodzę się jednak z ostatnim zdaniem. Uważam, zawsze przykro mi trochę o tym pisać, iż nie mamy mądrego społeczeństwa. Mamy społeczeństwo, które panicznie boi się myśleć i w związku z tym z radością kupuje wszystko, co im się powie.

    A „oszołomy” nazywające się ekologami… No cóż. W ich świecie od dawna wiadomo, że elektrownia węglowa daje czystszą energię niż elektrownie atomowe. 😉

  55. ALe ściema !!!. Zacznijmy od alternatywnych żródeł energii do których energia atomowa się nie zalicza, a więc:
    – kolektory słoneczne działają nie tylko w dzień ale też w nocy i to nie jest uzależnione od klimatu.
    – Wiatraki nie przeszkadzają ptakom (poza ślepymi)
    – Polska może być potentatem w produkcji biomasy
    – energia wodna jest najlepszą energią jaka może być – woda płynie cały czas
    A teraz przypomnijmy sobie katastrofe w Czarnobylu i co tam się do tej pory dzieje??

    NIE DLA ATOMU WE WSZYSTKICH FROMACH

  56. Bartku!
    Niestety, ale ściema i demagogia
    1. kolektory słoneczne są piękną iluzją, ale w naszym kraju, przy tak małej ilości dni słonecznych, może być jedynie skromnym uzupełnieniem, ale nie zastąpi wielkich elektrowni,
    2. wiatraki zabijają ptaki, a poza tym poczytaj sobie, ile energii może wyprodukować jeden wiatrak,
    3. i zostać Brazylią, gdzie cała ziemia uprawna zasiana jest rzepakiem,
    Ad 2 i 3 – zrealizowanie Twoich obydwu punktów przyniesie nieprawdopodobne szkody w przyrodzie, całe połacie naszego kraju będą musiały być „ozdobione” fermami wiatrowymi, kolektorami i rzepakiem. Polska na to nie ma warunków,
    4. Nasze rzeki nie niosą dostatecznej ilości energii, powtarzam, może to być cząstkowym uzupełnieniem.
    Powtarzam, to jest demagogia. To ciągłe powtarzanie o Czernobylu, jak przecież wiadomo, teraz elektrownie są zupełnie innej generacji, całkowicie bezpieczne.
    Z przykrością stwierdzam, że jesteś fundamentalistą, „nie, bo nie”.

  57. wielkie elektorwienie troche jeszcze bedą stały ale kiedyś przyjdzie na nie cxzas… energia z wiatru, ze słońca to jest przyszłość 🙂

  58. NIE!!!! Nie budujmy tego! Nie pamiętacie co stało się w Czarnobylu?? Było BUM. Pomyślmy o alternatywnych źródłach energii.

  59. Szanuję Crazy Twoje zdanie, ale ono polega na stwierdzeniu: „Nie, bo nie”. I „Pamiętacie Czarnobyl?” Tyle razy pisałem, że dzisiejsze elektrownie są całkowicie bezpieczne, a po drugie w Polsce nie ma warunków na stworzenie liczącej się energii alternatywnej. To są tylko idee i marzenia.

  60. chyba was poje*alo zeby w polsce budowac elektrownie atomowe
    ta jest tansze ale do czasu teraz jakby w japoni wybuchl ten reaktor to by musieli zaplacic okolo 40 mln albo mld $
    i jak by reakto wybuchl to tak albo umierasz szybko to rozpuszcza kosci i wszystko co w tobie jest albo powoli i przez pare lat chrojesz na raka

  61. tak, dzisiaj zdecydowanie jest czas na weryfikację tej notki…

  62. Też tu byłem.
    Też Cię popieram.
    bajdełejem to wodór, mówią ekolelekolodzy, jest najczyściejszy spośród czystych i jak się zapali, to sam się wodą gasi, czy coś..? Podobno wodór nie dymi albo jakoś tak..? Ha!-tylko wpierw ,żeby go zelektrolizować, trzeba najprzód w elektrowni węglem dobrze napalić.
    Tak że, ten-tego… Ten-tego i w ogóle!
    Pozdrawiam Torlinie

  63. yyyyy wlochy i austria tez nie ma elektrowni atomowej za to maja wiatrki elektrownie na wodzie spalarnie smieci
    i jak chca zrobic elektrownie niech wysla kazdemu polakowi sondy

  64. Tak zgadzam sie, elektrownia atomowa ma dużo zalet, ale ma – 1 OGROMNY MINUS, który zabija jej wszystkie plusy.
    Jak jest awaria to nie da się wyłączyć elektrowni, w najgorszym przypadku stopią sie pręty, wybuchnie jakis reaktor i bedziemy mieli powtórke z Czarnobyla i Fukushimy w Japonii.
    Polska będzie dotknięta ekologiczną klęską, europa nie kupi od nas żywności bo będzie sie bała skażenia, a i tak już słaba i chwiejna gospodarka Polski legnie w gruzach. Bezrobotni ze wsi pojadą do miasta szukać pracy. W miastach wzrośnie bezrobocie. Kraj ogarnie klęska ekologiczna a potem gospodarcza.
    Mała cena prawda !!??
    Budujmy elektrownie atomowe, wytrujmy siebie, przyrodę i wszystko co pan Bóg stworzył. Zaczniemy od nowa zmutowani genetycznie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    Niestety my obywatele będziemy płacić za wypchane portfele firm które taką elektrownie sobie postawią i będą czerpać zyski. A w razie awarii wypłacą jałmużnę odszkodowania i zwiną interes.
    Trzeba się niestety uczyć na błędach innych krajów.
    Przede wszystkim trzeba rozwijać energię bezpieczną – ALTERNATYWNĄ !!! Żeby kiedyś się nie okazało że nasze dotychczasowe życie w ciągu krótkiej chwili zamieniło się w koszmar. Zapytajcie Japończyków czy będą dalej budować elektrownie atomowe po 2011 ???

  65. a myślałeś, żeby się przejść do psychiatry???? – tylko totalny ignorant w temacie energetyki atomowej może popierać budowę elektrowni atomowych…

  66. 😀
    Uwielbiam takie argumenty.

  67. To jest dobry argument, bowiem powszechnie wiadomo, że psychiatrzy są specjalistami w temacie energetyki atomowej! 🙂

  68. Z Polki nie róbcie drugiego CZARNOBYLA .NIEMCY KASUJĄ ELEKTROWNIE A BARANY POLACY CHCĄ BUDOWAĆ —-OPAMIĘTAJCIE SIĘ PUKI CZAS—NIEBĘDZIE POWROTU OD TEJ DECYZJI

  69. Krzysztofie!
    Zostawiłem ten wpis, chociaż nie podoba mi się on ani w warstwie argumentacyjnej, ani lingwistycznej. Dla Polski jest to jedyne rozwiązanie, a straszenie Czarnobylem w dzisiejszych czasach i przy dzisiejszej technice jest po prostu demagogią.

  70. Cóż jałowa jak zawsze w tym temacie dyskusja.Ale pozwolę sobie wtrącić i moje 3 gr.
    W takim państewku jak Polska tania energia elektryczna jest niezbędna.
    Można ją uzyskać jedynie z elektrowni atomowych.
    Wiatraki, kolektory słoneczne,elektrownie wodne czy geotermiczne ech. Wystarczy posiadać chociaż szczątkową wiedzę, aby zdać sobie sprawę , że to kropla w morzu potrzeb.
    Zatem odp. jest jasna.Budować. Nie jedna.To też nic nie da. Kilkanaście. Kiedy? Teraz! Zaraz! Na wczoraj!
    A jak będzie? Moim zdaniem optymistycznie patrząc może za kilkanaście lat doczekamy się jednej takiej elektrowni i to wszystko.Po drodze będzie nas czekał kryzys. Opłaty klimatyczne i podwyżki cen surowców sprawią, że nie tylko w tym kraju nie da się produkować ale i żyć.
    Ech właściwie to szkoda nawet pisać o tym zjawisku.

  71. Atomie!
    Bardzo dziękuję za komentarz. Nareszcie po mojej myśli, a nie pełnej frazesów. Dzięki.

  72. Powinniśmy zacząć rozpoznawać wpisy agentów działających na zlecenie służb specjalnych. Tylko służbom specjalnym zależy na wybudowaniu elektrowni jądrowych w Polsce. Żaden z obywateli tego nie chce – nawet jeśli o tym nie wie! Wystarczy zapytać naszych rodaków kto na ochotnika zgodzi się na składowanie radioaktywnych odpadów na jego podwórku.
    Dziękuję.

  73. Zostawiłem komentarz yoe, ponieważ jest charakterystyczny dla impregnowanych (na argumenty). Nie jest prawdą, że „Żaden z obywateli tego nie chce” – bo ja chcę, to już nie jest „żaden”. Dla mnie w ogóle rozsiewanie paniki przy pomocy Czernobylu i Fukushimy jest świadomym robieniem ludziom wody z mózgu i żerowaniem na ich ignorancji i ciemnocie. Ale chociaż dobrze, że dowiedziałem się, że jestem „agentem działającym na zlecenie służb specjalnych”, bo cholercia nic nie wiedziałem. I umarłbym bez tej istotnej informacji.

  74. E tam e tam. EJ są w Polsce konieczne. Śmieszne wiatraczki, czy małe elektrownie wodne nie zapewnią bezpieczeństwa energetycznego naszego kraju. Wpadanie w panikę z Czernobylem, czy Fukushimą to zwykłe bicie piany. Na świecie jest kilkaset reaktorów, a było tylko kilka poważnych wypadków i to w większości spowodowanych starymi wadliwymi konstrukcjami (np. Windscale w 1957r! , czy reaktor RBMK w Czernobylu), bo np. w Fukushimie zadziałały czynniki zewnętrzne (tsunami i wstrząs sejsmiczny), które nie występują w Polsce. Poza tym rzut beretem od 5-milionowego Petersburga znajduje się EJ Sosnowy Bór, gdzie spokojnie działa sobie 4 reaktory najniebezpieczniejszego typu-RBMK, a Ruscy o tym wiedzą i jakoś nie robią w gacie 🙂

  75. To jest de facto świetny kawałek:) wielkie dzięki
    dla pracujących na rzecz blogów.

  76. Dzięki za komentarze


Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Kategorie