Napisane przez: torlin | 17/03/2017

Konstytucja a prawo a siła a uchwała Sejmu

96 lat temu, w dn. 17 marca 1921 Sejm przyjął Konstytucję Marcową, pierwszą prawdziwie nowoczesną konstytucję w Polsce. Moje myśli pobiegły od razu do naszej współczesnej Konstytucji i „wspaniałego” Trybunału Konstytucyjnego, który zatwierdza ustawy i akty normatywne jako zgodne z Konstytucją, gdy na pierwszy rzut oka widać z nią sprzeczność. Cóż to właściwie jest konstytucja? Może to zabrzmiałoby śmiesznie, ale należałoby powrócić do rozważań przyjaciela i jednocześnie wielkiego antagonisty Karola Marksa – Ferdynanda Lassallego. Ten lewicowy niemiecki Żyd zawarł w swoich rozważaniach na temat konstytucji wszelakich bardzo mądre myśli, i ku mojemu zaskoczeniu i przerażeniu – niesłychanie aktualne.

Ferdynand Lassalle pyta słusznie, czym jest konstytucja, i czym ona się różni od prawa. Zadaje pytania fundamentalne: „Na czym polega istota konstytucji, co jej treść i istotę pojęcia stanowi?”. Zdaniem FL „definicja prawnicza mogłaby być ogólniejszą i brzmieć np. tak:„konstytucja jest podstawowym prawem danego kraju, warunku­jącym inne prawa narodu”. Te i tym podobne formalne definicje (określenia) prawne nie odpowiadają na moje pytanie, mó­wią bowiem one tylko o pochodzeniu pewnej konstytucji, o tym, jak się ona przejawia na zewnątrz, nie określają jednak wcale jej istoty”. A przecież wszyscy wiemy, że konstytucja jest czymś nadrzędnym nad prawem.

Lassalle mówi: „Banalna definicja brzmi tak: konstytucja nie jest zwyczajnym prawem, lecz prawem podstawowym danego narodu”, ale zaraz po tym rodzi się następne pytanie; „Czym się różni prawo od prawa zasadni­czego?” Według naszej Konstytucji jej art. 8 ust. 1 stanowi, że Konstytucja jest „najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”, a prawo konstytucyjne (zwane także: „prawem politycznym” i „prawem państwowym”) jest to zespół norm prawnych regulujących ustrój polityczny, społeczny i gospodarczy państwa albo zespół norm zawartych w konstytucji („prawo konstytucji”). jak podaje Wiki nazwa „prawo polityczne” pochodzi z tytułu książki J.J. Rousseau „Umowa społeczna. Zasady prawa politycznego”, a definicja „prawa politycznego” była identyczna z zaprezentowaną wyżej definicją prawa konstytucyjnego.

Lassalle przeprowadza wspaniały wywód na temat praw konstytucyjnych, załóżmy – mówi – że w wyniku jakiegoś nieprawdopodobnego kataklizmu zniknęły wszystkie zapisane prawa. „Wiecie, panowie, że w Prusiech obowiązującym jest to tylko, co bywa ogłaszanym w zbiorze praw. Zbiór praw drukuje się w berlińskiej nadwornej drukarni Decker’”, w związku z tym należałoby stworzyć od nowa owe prawa, i jak to się robi – pyta Lassalle? Grą sił. Ktoś chce wprowadzić system republikański, a król na to: „tak: „rzeczywiście, prawa zginęły, ale faktycznie wojsko słucha moich rozkazów, faktycznie ko­mendanci twierdz i koszar na mój rozkaz wyprowadzą armaty i wojsko na ulice, a opierając się na tej istotnej potędze, nie pozwolę na żadne ograniczenie prawne swej władzy”, ktoś inny chce odebrać znaczenie Izby Panów mówiąc, że jest ich za mało na 18 milionów Prusaków. „Widzicie więc, panowie, że szlach­ta, wywierająca wpływ na króla i jego dwór, jest również częścią konstytucji”. I tak dalej o bankierach, wprowadzaniu ustroju cechowego do wielkich manufaktur, podaje zresztą dużo więcej przykładów, a na koniec stwierdza: „Widzieliśmy zatym panowie, czym jest konstytucja pewnego kraju, przekonaliśmy się mianowicie, że jest ona wyrazem sił faktycznie działających w pewnym kraju”.

I na koniec naszego wywodu refleksja Lassallego: „mniej liczna, lecz zorganizowana potęga przeważyć może, częstokroć przez czas dłuższy, znaczniejszą może, lecz nie ujętą w karby, siłę narodową. Skończy się to jednak, dodać należy, z chwilą, gdy naród, sprzykrzywszy sobie kierownictwo, sprzeczne z jego interesami, przeciwstawi sile zorganizowanej niezorganizowane, lecz potężniejsze tłumy. Przekonaliśmy się zatym, panowie, że istnieją dwie konsty­tucje w danym kraju: prawdziwa konstytucja, t j. faktyczne ustosunkowanie sił, w społeczeństwie działających, i konstytucja pisana, którą możemy śmiało nazwać świstkiem papieru”. I dalej: „Kwestje konstytucyjne są to w zasadzie nie kwestje prawa, ale kwestje siły. Rzeczywistą konstytucją danego kraju stanowi rze­czywiste, faktyczne ustosunkowanie sił, w nim działających, a konstytucje pisane wtedy jedynie pewną wartość i trwałość przedstawiają, gdy są dokładnym wyrazem tych stosunków—oto zasady, które sobie przyswoić powinniście, panowie”.

Ferdynand Lassalle, „O istocie konstytucji (2 odczyty) z dodatkiem pt. Siła a prawo” TU. I na to wszystko nakłada się postępowanie polskiego Sejmu, ich zdaniem jedynie Piłsudski, Dmowski, Witos, Paderewski i Korfanty – są”ojcami niepodległości”, których wymienia ustawa przyjęta przez Sejm z okazji setnej rocznicy odzyskania niepodległości. O lewicowych posłowie nie wspomnieli, dla nich takie osoby jak  Daszyński i Moraczewski – nie istniały. Wstyd.


Odpowiedzi

  1. Państwo to komputer, konstytucja to system operacyjny, a ustawy to aplikacje pozwalające realizować państwu jego funkcje.

  2. … A człowiek to haker, który chce i potrafi spalić procesor.

  3. Ja sobie zawsze wyobrażałem (bo laikiem w tych sprawach jestem zupełnym) że konstytucja to podstawowe ograniczenie, które suweren narzuca sobie wobec społeczności.
    Prawo zaś to zbiór regulacji dotyczących realcji pomiędzy jednostką a społecznością.

  4. Wykład i ćwiczenia z prawa konstytucyjnego to jedne z najmilszych wspomnień z Wydziału Prawa. A studiowałem na tym samym uniwersytecie co nasz prezydent 😉

  5. @temp: Śmiechu warte. Sprezentuję hakerowi duplikat komputera, któremu taki mądrala spali za pomocą oprogramowania procesor. 😛

  6. Skoro już o tym wszystkim, to nader ciekawą okolicznością jest to, że zapisy konstytucyjne będące nadrzędnymi do całego systemu prawnego, cechuje swoista „alienacja” w relacji do tegoż systemu. W szczególności sądy uzasadniając postanowienia i wyroki rzadko, o ile w ogóle, przywołują normy konstytucyjne. No może z wyłączeniem Trybunału Konstytucyjnego. Tym samym Konstytucja w praktyce stosowania prawa istnieje niejako „obok” pozostałych aktów prawnych.

  7. Sąd Najwyższy nierzadko się odwołuje do Konstytucji:
    Np:
    „Przede wszystkim wymaga podkreślenia, że art. 180 ust. 2 Konstytucji RP, statuujący zasadę nieprzenoszalności sędziego, dotyczy przeniesienia do innej siedziby lub na inne stanowisko wbrew woli sędziego. Może to nastąpić jedynie z mocy orzeczenia sądu i tylko w przypadkach określonych w ustawie. Z przepisu tego jednoznacznie wynika, że ustrojodawca nie dostrzega zagrożeń ustrojowych w przeniesieniu sędziego do innej siedziby lub na inne
    stanowisko, jeżeli przeniesienie dokonuje się zgodnie z wolą sędziego, to jest na jego wniosek, czy też po wyrażeniu przezeń zgody”

    Kliknij, aby uzyskać dostęp 2007.11.14.Uchwala.pelnego.skladu.SN.pdf

  8. Mnie się wydaje, że Konstytucja to są ogólne ramy systemu i tutaj niestety natrafiamy na barierę. Bo z jednej strony przepisy konstytucyjne nie powinny być zbytnio uszczegółowione, z drugiej, jak człowiek widzi, jak bandyci dobrali się do ustroju prawnego, chciałby aby Konstytucja była jak najszczegółowsza i żeby nie można było jej falandyzować.

  9. Konstytucja nie powinna być szczegółowa, ale precyzyjna. Jak wiesz, nie powiedziano nigdzie w Konstytucji, jak to DOKŁADNIE jest z powoływaniem sędziów TK. Konstytucja powinna precyzować konieczne kroki i określać, co się dzieje, gdy któryś nie jest wykonany. Jak w dobrze napisanym programie komputerowym.

  10. Konstytucja musi być niezupełna, gdyż inaczej zgodnie z twierdzeniem Goedla byłaby sprzeczna. Niestety nie można z góry zakładać, że w rolę suwerena wcieli się zorganizowana grupa przestępcza.
    Widać nasza konstytucja została na tyle dobrze ułożona, że przestępstwa wobec niej widać jak na dłoni.

  11. Co najciekawsze, obydwaj macie rację 😀


Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Kategorie