Napisane przez: torlin | 16/11/2007

Łódź Kriera

Łódź Kriera

Pisząc o słynnej Irakijce wspomniałem o Robie Krierze. Jakie to wspaniałe uczucie, gdy na Złotej 44 swój Szklany Żaglowiec wybuduje Libeskind, a Futurystyczną Tubę w Poznaniu Claudio Silvestrin. Świadomie nie wymieniam Kereza z jego Muzeum Sztuki Nowoczesnej, bo za tym budynkiem nie przepadam. Wszystko to słynni architekci.

Ale z takim zamówieniem, jakie dostał Krier, jeszcze się w Polsce nikt nie spotkał. W lutym 2007 roku władze Łodzi zdecydowały, że Krier zaprojektuje przebudowę (rewitalizację i modernizację) układu urbanistycznego 90 hektarów centrum miasta, w obrębie ulic Kilińskiego, Kopcińskiego, Sienkiewicza, Narutowicza i Tuwima, tzn. okolice dworca Łódź Fabryczna i Elektrowni EC-1, przy czym całość tego przedsięwzięcia finansowana będzie przez UE.

Meander Kriera

Jednak coś bardzo ważnego wydarzyło się w Łodzi rok i miesiąc wcześniej. W styczniu 2006  roku powołana została przez znanego reżysera Davida Lyncha, współwłaściciela Grupy Atlas Andrzeja Walczaka oraz dyrektora Camerimage Marka Żydowica – Fundacja Sztuki Świata, mająca na celu uruchomienie Centrum Sztuki Świata w Łodzi. Powstanie ono w zrewitalizowanej maszynowni i  dwóch kotłowniach EC-1. Jednym z głównych elementów zagospodarowania okolic dworca kolejowego, obok Centrum Fundacji Sztuki Świata, ma być szklana wieża Davida Lyncha. Przepięknym pomysłem jest wybudowanie Rynku, który już dzisiaj nazywany jest Rynkiem Kobro. Odchodzić od niego będą 4 ulice: Polska, Rosyjska, Niemiecka i Żydowska. Przy Rynku znajdą się m.in.: Muzeum Sztuki Współczesnej, Muzeum Techniki, Hala Festiwali i Kongresów na 4 tys. miejsc, galerie, hotele, apartamenty oraz sklepy, puby i restauracje. Jednym z pomysłów Fundacji Sztuk Świata, a dokładniej Lyncha, jest otworzenie  Dżinsowni Indigo przy Rynku Kobro, do produkcji spodni zostaną wykorzystane stare maszyny jeszcze z XIX wieku, a dżinsy będą ekologiczne i koniecznie w kolorze indygo. „Każdy, kto kupi dżinsy, dobrowolnie opodatkuje się na rzecz sztuki, bo wszystkie w ten sposób zarobione pieniądze pójdą na sztukę” – mówi Lynch.

Haga Kriera

A zaczęło się to wszystko od przegranej Łodzi w Euro 2012, miasto odczuło to jako policzek. W związku z tym postanowili wystartować do miana Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku, właśnie w tym roku otrzyma go jedno miasto w Polsce i jedno w Hiszpanii. Zwycięzcy mogą liczyć na wsparcie sponsorów i z budżetu, jak również do 2 mln euro z UE. Ale droga jest jeszcze daleka, jury zostanie wyłonione dopiero w 2011 roku.

To był dobry pomysł władz Łodzi. W opozycji do futurystycznych wizji takich gwiazd architektury, jak Frank Gehry, Zaha Hadid czy Daniel Libeskind, Krier tworzy w nurcie tzw. nowego tradycjonalizmu. A przy projektowaniu całych dzielnic konieczny jest umiar i „ludzka” perspektywa. Ważną informacją jest również ta, że Rob Krier specjalizuje się w „leczeniu ran” w tkance miejskiej, szczególnie wojennych.

W Polsce wieją nowe wiatry architektoniczne.

TU ciekawy wywiad z Krierem, a jak kogoś to bardziej ciekawi, to TU, TU i TU.


Odpowiedzi

  1. Hura … hura … Tusio został Premierem …. 🙂

    PS. Łódź zasługuje na nowe wiatry architektoniczne ….

  2. Miejmy nadzieję Jolinku, że pan prezydent Kropiwnicki nie podejmował Kriera grochówką 😉

  3. zeen,
    możliwe …. możliwe …. natura musi wspomagać sztukę …. 🙂

  4. Przyznam, ze nie znam w ogole Lodzi. Bylem tam tylko raz, na pare godzin, i wtedy (1986) Lodz wygladal na miasto dosc nieciekawe. Zreszta w ogole architektura Lodzi czy innych miast wyroslych architektonicznie (w sensie wspoczesnym) pod b. zaborem rosyjskim czy autriackim nie fascynuje mnie. Zdecydowanie bardziej lubie wplywy prusacko-niemieckie. Rowniez z tego powodu nie ciagnielo mnie nigdy do Lodzi czy do Bialegostoku, zas wielokroc jezdzilem do Gdanska czy Wroclawia.

    Ciesze sie, ze Lodz staje sie obiektem zainteresowania. Magazym GEO, w jednym z numerow z 2005 roku poswiecil Lodzi obszerny fotoreportaz. Mam nadzieje, ze projekty Kriera skonkretyzuja sie szybko.

    Pozdrowienia

  5. A mnie serce się kraje czytając ten wpis. Mieszkam w bezpośrednim sąsiedztwie Słupska – miasta które przed wojną było prawdziwą perełką architektoniczną. Bardzo starannie zaprojektowane zyskało sobie miano „małego Paryża Północy”. Niestety w 45r. radzieccy żołdacy w trakcie pijackiej orgii spalili prawie całe centrum. Pozostałe ruiny rozebrano i pozyskane cegły wywieziono do Warszawy na odbudowę Starówki. Zostało puste miejsce, które w czasach PRL-u zabudowano koszmarnymi blokami. W ostatnich latach zapaliła się iskierka nadziei. Zaczęto dużo mówić o rewitalizacji centrum miasta. Niestety porąbany prezydent miasta zaczął pomysły rewitalizacji wcielać w życie. A niestety, gdyż zaczął to robić wg własnego widzimisię. Po prostu dla każdego budynku z osobna zamawiał projekty przebudowy; wybierał projekt, który mu się podobał i go realizował. Bez żadnej architektonicznej wizji całości. W rezultacie jak było koszmarnie, tak jest nadal, a o prawdziwej rewitalizacji można już zapomnieć bo w obłąkane pomysły poszły takie pieniądze, że teraz nieprędko będzie można coś zrobić. A mogło być tak pięknie, czego choćby Łódź jest przykładem. Dla zainteresowanych trochę zdjęć (niestety juz tylko zdjęć) Słupska z czasów, gdy był „małym Paryżem Pólnocy”
    http://www.martyn.slupsk.pl/stolp.htm

  6. A mnie też się serce kraje, jak czytam Twój wpis. Jak to strasznie dużo zależy od gospodarza. Ja w swoich notkach uciekam od oceniania działań z punktu widzenia politycznego, ale muszę przyznać, że Kropiwnicki dobrze sobie daje radę jako Prezydent Miasta, chociaż nigdy nie był moim idolem politycznym. Ale wiem, że inne miasta z Twojego regionu dały sobie radę, jak np. Lębork. Pozdrawiam Cię serdecznie, jak również Jolinka, zeena i Jacobsky’ego.

  7. Za wyjatkiem ocalalych lub odtworzonych centrow – starych miast, glowne miasta PL nabraly swego obecnego urbanistycznego charatkeru w dlugim wieku XIX.
    Nie tylko miasta, ale takze uroda infrastruktury pochadzi z tamtego czasu np kolejowe dworce.
    Ktos z zachodniej PL, a wrazliwy na architekture nie czuje sie calkiem obco w calych dawnych Prusach, Galicjanin jest „u siebie” w calym nieomal kosmosie Austro- Wegierskim.
    Ja Galicjanin,przez lata obecnosci w W-wie, ktorej zreszta „rosyjskosc” zostala w znacznym stopniu zatarta, silnie przezylem Imperialnosc Bialegostoku odmiennosc miast polnocnowschdniego Mazowsza i Podlasia.
    Dzieki zaborom, nasz polski swiat zostal poszerzony, emocjonalnie mozemy przekraczac na szczescie juz znikajace granice, jednoczesnie okres modernizacji nie ujednolicil go w nudna calosc.
    Nasuwa sie pytanie jak wygladaly by miasta w PL,
    oczywiscie poza miastami na ziemiach pozyskanych, gdyby kraj zachwal niezaleznosc.
    Mysle ze bylo by wiele cytatow z renesansu z Krakow,a z Zamoscia. Warto przy tej okazji zobaczyc projekt renowacji Wawelu zrobiony przez Wyspianskiego. Akropolis Wawelskie.
    A moze bylo by jeszcze inaczej. Przeciez byla W-wa stanislawowska?

  8. Niełatwo Kropiwnicki poddaje się ocenom. Robi rzeczy pożyteczne i mniej, jak wielu. Z podjętych ostatnio inicjatyw – radni miejscy zakwestionowali jego decyzję przeznaczenia miliona zł na utwór muzyczny sławiący Łódź, którego autorem miał być Rubik. I tak Łódź zachowała w budżecie milion a Rubik dostał w kostkę….
    🙂

  9. Andrzej dzięki za te zdjęcia …. byłam kilka razy w Słupsku ale krótko i wrażenia miałam takie sobie … urodziłam się w Lęborku i chociaż tam już długo nie mieszkam to jeździłam tam często …. pamiętam jak mieszkańcy Lęborka byli zawiedzeni, kiedy po zmianach administracyjnych z województwa gdańskiego znaleźli się w województwie słupskim … Lębork, który dobrze się rozwijał nagle został zmarginalizowany bo cała kasa szła do Słupska by zrobić z niego miasto wojewódzkie ….. Z tego co piszesz chyba faktycznie nie ma to miasto szczęścia do dobrego gospodarza … inną sprawą jest fakt, że pierwsze 10 lat po transformacji były dla tego regionu ciężkie …. duże bezrobocie, zastój gospodarczy, likwidacja PGR-ów i zakładów pracy …

    Łódź zawsze była postrzegana jako miasto fabryczne …. przez to takie mało atrakcyjne turystycznie …. i chociaż nie jestem zwolenniczką takiej nowoczesnej architektury to jakoś w mojej wyobraźni mieści się ona na planie miasta Łódź …

  10. Jolinek
    Lodz to jedno z piekniejszych miast w PL. Sesesja. Architektura osiedli robotniczych.Palace kapitalistow. To perla.

  11. dana masz rację ….. ale jak się jechało w delegację na jeden dzień to smutno było i nie widziało się tej „Ziemi obiecanej” …. ze Słupskiem podobna historia …

    a przyznasz, że są miasta do których zawitasz na chwile i wrażenia są na całe życie … 🙂

  12. Jolinek
    http://commons.wikimedia.org/wiki/San_Gimignano?uselang=pl

    i

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Sandomierz

  13. Od dawna chciałam tę Łódź trochę pozwiedzać i dotąd nie dotarłam 😦 Może trzeba się po prostu wybrać specjalnie, nie czekać na okazję…

    Małe architektoniczne a propos. Oto co będę (podobno) widzieć z okien za jakieś 4 lata:

    http://dom.gazeta.pl/nieruchomosci/1,73497,4666991.html

    … ? 😕

  14. a cappella
    To ty na Skalce? :))

  15. 😆
    Prawie… A w zasadzie lepiej… Skałka nie zając, nie ucieknie 😉 a obecnie mam lepszy widok na Wawel i na HQs PZNu 🙂 ‚Ingarden’ będzie lekko na drugim planie (Skałka – na trzecim… zimą, gdy nie ma liści) 🙂

  16. Zawisc bierze.

  17. Od Dark side z blogu pana Waldemara Kuczyńskiego:
    „Za słabo znam temat, żeby się wypowiadać profesjonalnie (w Lodzi nie byłam nigdy), a doniesienia prasowe nie są najlepszym źródłem informacji.
    Jednak ogromnie cieszy mnie kilka faktów:
    Po pierwsze – urzędująca ekipa ambitnie określiła cele, jakie stawia przed sobą – czyli zdobycie tytułu Europejskiej Stolicy Kultury w 2016 roku.
    I cele jakie stawia przed miastem (swego rodzaju strategie marketingowa): “Co ma przekonać innych o tym, że Łódź to świetna kandydatura? Według Candrowicza to pięć haseł: Łódź filmowa i Łódź festiwalowa, sztuka współczesna, wielokulturowość i nowe ośrodki sztuki.”
    Wydaje sie, że miasto chce postawić na kulturę – wykorzystać potencjał, jaki daje łódzka szkoła filmowa. Świetnie, lecz moim skromnym zdaniem jeden kierunek rozwoju to trochę za mało. Powinni pomyśleć o czymś jeszcze – np. stawianie na ochronę zdrowia lub ekologię – wtedy rozwijany byłby równolegle np. ekologiczny system transportu publicznego, sieć ścieżek i parkingów dla rowerów itp. Lub postawienie na rozwój przemysłu, przyciąganie klientów, nowe miejsca pracy itd. Kilka celów strategicznych z różnych dziedzin życia, choć trudniejsze do skorelowania daje większe benefity mieszkańcom, poza tym kiedy jeden z nich nie wypali nie zostajemy na lodzie.
    Ta strategia powinna jasno określona w punktach, zilustrowana i wyeksponowana w mieście. Nie tylko dyskutowana w ciszy gabinetów. Od momentu wjazdu do miasta każdy ma wiedzieć, co się dzieje – plakaty, postery, informacje dla biznesmenów. Na autopromocji nie należy oszczędzać.
    Cieszy fakt, są źródła finansowania i jest wiążąca data (rok 2016)
    Wybór biura Kriera jako koordynatora prac też nie jest najgorszy. To oczywiście kwestia gustu. Jego urbanistyka (zabudowa w formie pierzei ulic – w opozycji do nurtu modernistycznego, który stawiał budynki luzem w terenie “odrywając je” od ciągów komunikacyjnych) jest mi bliska , choć może za dużo w niej cytatów z przeszłości, ale za jego architekturą nie przepadam. Nurty postmodernistyczne i tradycjonalne (w szczególności wszystkie “neo”) uważam za nieszczere i mało skuteczne. To tak jakby ktoś , nie przymierzając, próbował realizować dziś politykę z końca 19-tego stulecia.
    Wśród tych nurtów Krier reprezentuje chyba najmniej bolesną dla mnie opcję, czyli wernakularyzm – czerpie z tradycji regionalnych (nie z renesansu czy art deco).
    Zresztą teren jest za duży, żeby jedno biuro było w stanie go “obrobić”. Pewnie poszczególne budynki zostaną przydzielone różnym polskim zespołom architektonicznym, będą konkursy i prace studenckie. Krier zostawi sobie kilka kluczowych miejsc do zaprojektowania i zarządzanie całością inwestycji (this is where the fun begins :))).
    Reasumując, może powstać solidna “architektura tła”, niespecjalnie dynamiczna czy wybuchowa, raczej zachowawcza, dobrze wpisana w miasto funkcjonalnie i estetycznie. Na tle takiej architektury można spokojnie postawić później jakąś jedną czy drugą Zahe czy Gehrego, żeby uzyskać piorunujący efekt kontrastu i przyciągnąć turystów”.


Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

Kategorie