Ja ostatnio, z małymi przerwami na humor, biorę się za niesłychanie trudne tematy. Teraz czeka mnie następny: „Co zrobić z malarstwem antyżydowskim, należącym jednocześnie do kanonu wielkich dzieł europejskich”? I od razu mówię, nie będę pisał o polskim antysemityzmie, o wstrętnych artykułach, wypowiedziach, napisach. Dla mnie to jest obrzydliwe. Ale to nie jest temat tej notki.
Wszystko zaczęło się od Sandomierza. W Katedrze gotyckiej pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Sandomierzu ściany naw bocznych obudowane są boazerią z obrazami namalowanymi przez Karola (Charles) de Prevot w latach 1708 – 1737, przedstawiającymi m.in. rzeź ludności Sandomierza dokonaną przez Tatarów. Cykl obrazów zawieszonych dookoła wszystkich ścian kościoła nosi nazwę „Martyrologium Romanum”, kolejne obrazy przedstawiają różne męki na przestrzeni stuleci zadawane chrześcijanom przez ich wrogów. Pomysłowość malarza, wyrafinowanie tortur, wyraz twarzy świątobliwych kapłanów miała z założenia budzić przerażenie. Zasada rządząca cyklem jest bardzo prosta – jeden męczennik przypada na każdy dzień, obrazów jest bodajże tyle co dni w roku. Mamy tu więc całe bataliony ścinanych, żywcem obdzieranych ze skóry, gotowanych w oleju, przypiekanych na rożnie – doskonałą galerię okrucieństw rodzaju ludzkiego, z tym że wszystkie owe straszności wymierzone są w Kościół chrześcijański. Jest tam również najsłynniejszy polski obraz związany z tą tematyką: „Posądzenie Żydów o mord rytualny na dzieciach w roku 1698 – 1710). Nie bardzo wiedziałem, jak ugryźć temat, traf chciał, że natrafiłem w Internecie na pasjonującą dyskusję. Wzięło w niej udział dużo bardzo kompetentnych osób: historyków (w tym kultury), filozofów, ludzi zajmujących się tematyką żydowską, a dla mnie najjaśniejszymi gwiazdami byli Konstanty Gepert i Anna Bikont.
Co z takim obrazem zrobić? Sprawa jest niesłychanie skomplikowana, gdyż sama treść obrazu jest obrzydliwa i szkalująca, z drugiej zaś strony jest to zabytek kultury reprezentatywny dla dawnych wieków. Jedną z propozycji jest zamienienie tego obrazu na inny o nazwie „Eklezja i synagoga”, rozumiem przez to, że dzieło Prevota znajdzie się w magazynie. I tu wielu ludzi pyta, czy ten fakt nie będzie kolejnym zafałszowaniem? Za schowaniem go przed wzrokiem ludzkim są jednak przeciętni ludzie słuchający barwnych opisów przewodników po świątyni, którzy z katedry robią sobie forum antysemickie.
Drugą propozycją jest napisanie tablicy informującej w kilku językach o nieprawdziwej treści obrazu. Ale czy ludziom słuchającym przewodnika będzie się chciało czytać?
Trzecią, zaproponowaną przez Leszka Tybonia, jest przeniesienie obrazu do nowostworzonego Muzeum Tolerancji i Dialogu w Sandomierzu.
Ten problem mają nie tylko Polacy. Oto trzy z sześciu tablic dolnej części ołtarza (pradella) z kościoła w Urbino, przedstawiające profanację hostii.
Pierwsza tablica przedstawia żydowskiego piekarza, kupującego skradzioną hostię.
Druga — żydowską rodzinę przestraszoną widokiem wypływającej krwi z palonej przez nich hostii. W tym czasie do pokoju włamują się żołnierze.
Trzecia tablica przedstawia całą rodzinę żydowską płonącą na stosie.
Autorem jest jeden z najsłynniejszych malarzy świata Paolo Uccello i Włosi też nie wiedzą, co z tym fantem z robić.
Miałem przygotowane jeszcze: niemiecką miniaturę z 1493 roku, przedstawiającą mord rytualny na Szymonie z Trydentu, dokonany rzekomo przez Żydów w 1475 roku oraz obraz nieznanego artysty z Muzeum Okręgowego w Jarosławiu z I połowy XVIII wieku pt: „Przedstawienie mordu rytualnego, dokonanego przez Żydów na chrześcijańskim chłopcu” – ale sobie darowałem, żeby nie było tego za dużo. I muszę przyznać, że kompletując materiał do tej notki w większości stron znajdowałem materiały antysemickie. Chciałem trochę więcej wiedzieć na temat Szymona z Trydentu i Andrzeja z Rinn (zwanego Anderlem z Rinn) i dałem sobie spokój, bo takich bzdur to czytać nie można.
Ale pytanie pozostaje. Co zrobić z wybitnym dziełem sztuki, które jest „niepoprawne”? Ja – szczerze mówiąc – sam nie znam odpowiedzi. Oczywiście najprościej jest zdjąć i zakazać, ale taka była w końcu historia Europy. Nie wiem.
Problemem nie są tylko same obrazy zawierające treści antyżydowskie. Większym problemem jest stan wiedzy i świadomości społeczeństwa. Ale to temat na inną dyskusję…
A odnośnie obrazów moje zdanie jest następujące: nie powinny one być przemieszczane, zwłaszcza do magazynów. Zamiatanie tematu pod dywan nie powoduje, że przestaje on istnieć. Obrazy te stanowią odzwierciedlenie poglądów obrzydliwych ale charakterystycznych dla danej epoki. Dlatego uważam, że wystarczające jest umieszczenie tablic informacyjnych i ewentualnie uzgodnienie z przewodnikami sposobu przedstawiania danego obrazu zwiedzającym.
By: Quake on 21/01/2008
at 00:33
Torlin pyta: „Co zrobić z wybitnym dziełem sztuki, które jest ‚niepoprawne’?”
Zlecić namalowanie wybitnego dzieła sztuki ‚niepoprawnego’ w kierunku przeciwnym i powiesić obok dla równowagi. 🙂
By: TesTeq on 21/01/2008
at 07:19
TesTeq
Nie wiem jak jest dzis w katedrze sandomierskiej ale przez pewien czas obraz zaslonieto i na zaslonie powieszono portret JP2.
Mozliwosc interpretacji symbolu jaki to dzialanie stworzylo sa ogromne.Ten gest byl chyba efektem bezsilnosci miejscowej kurii wobec problemu.
Dla mnie traktujacego te i inne katedry jak muzea nie ma problemu. Obraz jest dokumentem historycznym. Powinien zostac jako swiadectwo co i jak kosciol chcial przekazac wiernym.
Sa jednak inni dla ktory katedra jest zywym miejscem kultu. To oni sa wlascicielami tego kosciola. To oni powinni w tej sprawie decydowac i tym samym dac swiadectwo kim sa.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 08:56
Kiedyś pisałem o przypadku znanym mi z muzyki — Gautier de Coincy napisał kiedyś mocno antyżydowską zwrotkę, w którejś ze swoich pieśni maryjnych. Współcześni wykonawcy (Brytyjczycy) wykonali ją, jednak opatrzyli komentarzem, że wezwanie do palenia Żydów na stosie mieściło się w katolickiej ortodoksji czasów de Coincy’ego, oni natomiast nie podpisują się pod tym wezwaniem — śpiewają to tylko dla wierności historii.
Gdy to czytałem wydało mi się to zbytkiem ostrożności. Teraz jednak przyzanę im rację. Zwłaszcza gdy z TVP płynie do mnie temat dyskusji: „Dlaczego Polakom przypina się łatkę antysemitów?” (nawet nie, czy antysemityzm w Polsce istnieje — redaktorzy ‚wiedzą’, że nie, i że przypina się łatkę…)
Co do propozycji — przeniósłbym obraz do muzeum, czyli zastosował się do propozycji trzeciej. Obraz w kościele ‚kusi’, a tablic się zwykle nie czyta. Co zaś do zafałszowania, to warto zdawać sobie sprawę, że przeszłości nie znamy, znamy tylko wyobrażenia na jej temat. Obraz przeszłości, włącznie z wystrojem kościelnym, jest projekcją oczekiwań raczej, niż odbiciem rzeczywistości.
By: pak4 on 21/01/2008
at 09:23
Pak ma rację. Z tym jednym zastrzeżeniem, że na obraz w kościele i tak zwraca uwagę jedna osoba na tysiąc. Niemniej – rzeczywiście – w imieniu tej jednej osoby można chcieć, żeby KK odciął się od tego typu skojarzeń wysyłając płótno (deskę?) do muzeum.
By: komerski on 21/01/2008
at 10:33
Dziękując wszystkim za komentarze pozwolę sobie Komerski się z Tobą nie zgodzić. Ten obraz jest autentyczną atrakcją Sandomierza, a celują w tym przewodnicy po Świątyni, zatrzymując się specjalnie dłużej przy obrazie, podkreślając jego wyjątkowość i specyficzne „zalety”. I tak naprawdę z tych kilkuset obrazów tylko ten jest oglądany, komentowany i „celebrowany”.
By: Torlin on 21/01/2008
at 11:23
Ilustruje slusznosc spostrzezenia komerskiego
Dobra ilustracja jak gleboko czesc wiernych wnika w tresc i forme ilustracji dewocyjnych jest odnotowany w latach 70 sukces komercyjny pewnego Kramarza z Jasnej Gory.
Zysk ktory osiagnal pozwolil mu na wyksztalcenie corki na dentystke i zakupienie dla niej mieszkania na Ursynowie.
Idea byla prosta. Za psie pieniadze zakupil byl nasz Kramarz duza ilosc portretow Karola Maxa. Naniesienie na nie aureoli nie stanowilo problem.
Podpis Sw. Jozef bez Dzieciatka dopelnil reszty. Naklad rozszedl sie jak nieprzymierzajac Ulisses Joyca.
Opowiastke te przywoluje na odpowiedzialnosc nestora polskiego dziennikarstwa Kibica.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 11:27
Torlinie
To znaczy ze juz nie jest zasloniety?
By: dana 1 on 21/01/2008
at 11:28
Zastanówmy się, dlaczego właściwie nam czy komukolwiek przeszkadza taki obraz wiszący w kościele. Kiedy powstawał, miał pełnić rolę dydaktyczną: ukazywać wiernym prawdę – według ówczesnych wyobrażeń. Czy jednak można obawiać się serio, że współcześnie ktoś po jego obejrzeniu uwierzy w mordy rytualne? Moim zdaniem to nonsens. Zresztą żeby nałykać się treści antysemickich, nie trzeba jechać aż do Sandomierza.
Pozostaje zastrzeżenie drugie: iż obecność obrazu rani czyjeś uczucia – Żydów bądź co wrażliwszych przedstawicieli innych narodowości. Ale tu już wkraczamy na teren problematyki szerszej: czy należy eliminować z obiegu kulturalnego dzieła, które kogoś oburzają, obrażają bądź po prostu bardzo się nie podobają. Ja jestem w tej dziedzinie radykalnym liberałem: nie życzę sobie, żeby ktoś za mnie decydował, co mi wolno oglądać i czytać.
Postulaty, by obraz przenieść do specjalnego „muzeum tolerancji”, opatrzyć odpowiednim komentarzem itp. pachną protekcjonalizmem: mądrzy wujkowie wszystko wam wyjaśnią, żebyście, prości ludkowie, broń Boże nie pomyśleli sobie czegoś niewłaściwego.
Problem sandomierski jest moim zdaniem marginalny i jak pisze Dana, właściciele obrazu powinni go rozstrzygnąć we własnym sumieniu, bez angażowania w to ogólnokrajowej prasy i wielkiej dyskusji w mediach.
To samo było ze sławetnymi karykaturami Mahometa. Gdyby nieliczni zapewne islamscy czytelnicy duńskiej gazety wyrazili swoje oburzenie wyrzuceniem jej do kosza, ewentualnie wycofaniem się z prenumeraty, problem w ogóle by nie zaistniał.
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 11:45
Torlinie, ale co ci przewodnicy właściwie mówią? Jeżeli traktują obraz jako lokalną osobliwość, to wszystko w porządku. Nie mówią chyba wycieczkom, że przedstawiono na nim autentyczne fakty?
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 11:48
Pawle
To ewentualne usuniecie troche przypomina maskowanie z polecena wladz w CCCP stron z Encyklopedii Rzadzieckiej i wklejanie nowych tresci na ich miejsce.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 12:01
Dana,
mnie z kolei dopisywanie do obrazu wyjaśnień skojarzyło się z pismem „Forum”, które za czasów socjalizmu, aby móc publikować przedruki z prasy zachodniej, opatrywało je bardzo prawomyślnymi komentarzami, wyjaśniającymi, jak bardzo autor się myli. Zresztą znacznie wcześniej zajmował się tym Lejzorek Rojtszwaniec.
Do naszej Wielkiej Encyklopedii Powszechnej PWN też dodano w swoim czasie na luźnych kartkach nowy, słuszny tekst hasła „Obozy koncentracyjne”.
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 12:27
Pawle
A co zrobic z robocza hipoteza Pana Zagloby na temat oddzialywania alkoholu na szlachcica, Zyda i chlopa.
Mysle jednak ze dla wielu katolikow tego rodzaju obrazy sa problemem. Nie tylko mysle, wiem.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 12:35
Pawle!
Ja już nie jestem taki pewien, że w takie nonsensy nikt nie wierzy. Dlatego piszę o okazji. Wystarczy, czy dla jednego na stu przewodników obraz stanowi pretekst do antysemickich wystąpień (i wcale nie musi sugerować prawdziwości mordów rytualnych!).
Po drugie, warto zastanowić się, co ze stanowiskiem Kościoła. Szczerze mówiąc dziwię się, że akceptują obecność takiego obrazu w kościele. W muzeum przykościelnym (jeśli jest aż tak wartościowy) — dlaczego nie. Ale w kościele?
By: PAK on 21/01/2008
at 12:51
Pawle,
Ja nie myślę, że problemem jest tu raczej nie kwestia cenzury – sam jestem zdania, że Mein Kampf powinno być można kupić równie legalnie co Konopnicką. Problemem jest raczej to, że KK jako organizacja której członkowie modlą się do wizerunku ukrzyżowanego Żyda i głosząca ideały miłości, braterstwa itd zdobi swoje przybytki obrazami budzącymi takie, a nie inne skojarzenia.
Chciałem też powiedzieć, że Twoje oburzenie na „mądrych wujków” nie jest słuszne. Cała kultura oparta jest na takich właśnie „komentarzach mądrych wujków” dzięki którym dowiadujemy się, co jest dobre, a co nie (i w etycznym i w estetycznym sensie). Z tym, że to nie stoi w sprzeczności z liberalizacją dostępu do różnych kontrowersyjnych prac.
By: komerski on 21/01/2008
at 12:54
Komerski:
.
Niech wujkowie komentują i pouczają. Jestem za. Nie podoba mi się tylko, jak zaczynają mnie (oczywiście dla mojego dobra) odcinać od niesłusznych ich zdaniem treści albo wiążą dostęp do nich z obowiązkiem wysłuchania lub przeczytania odpowiedniego komentarza.
Co do Kościoła – w tym wypadku chodzi nie o to, że zdobi swoje przybytki takimi obrazami, tylko że ich nie usuwa z miejsc, gdzie wiszą od stuleci. To dla mnie istotna różnica.
A tak czy inaczej – jest to problem Kościoła i jego wiernych, do których sięnie zaliczam.
.
Dana:
.
Nie całkiem zrozumiałem. W jakim sensie dla katolików te obrazy są problemem?
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 13:32
Pawle
W takim samym sensie jak przykra, choc to nie racjonalne, jest wiedza dziecka, ze tata bywało zle sie prowadzil a mama bywała swinią.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 13:45
„W takim samym sensie jak przykra, choc to nie racjonalne, jest wiedza dziecka, ze tata bywało zle sie prowadzil a mama bywała swinią.”
.
Nadal nie do końca rozumiem.
Czy chodzi ci o to, że takie obrazy są dla katolików problemem, bo przypominają im o sprawach z przeszłości, o których woleliby nie wiedzieć? Podważają w ich oczach obraz Kościoła? Dobrze, że podważają, bo dobrze, kiedy miejsce infantylnych mitów zajmuje realistyczne spojrzenie na własną wspólnotę.
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 14:05
PAK:
.
„Wystarczy, że dla jednego na stu przewodników obraz stanowi pretekst do antysemickich wystąpień (i wcale nie musi sugerować prawdziwości mordów rytualnych!).”
.
Jak ktoś odczuwa potrzebę demonstrowania antysemityzmu, to znajdzie sobie inny pretekst. Choćby taki: „Tu, proszpaństwa, wisiał obraz mordu rytualnego, ale Żydzi kazali zdjąć.”
By: Paweł Luboński on 21/01/2008
at 14:08
I dlatego uwazam ich za godnych szacunku.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 14:13
Oczywiscie nie TYCH przewodnikow.
By: dana 1 on 21/01/2008
at 14:14
A po czym poznaje się „wybitne dzieło sztuki”? Gdyby takie było, toby nie wisiało w kościele, boby je już dawno ktoś ukradł… 🙂
By: Hoko on 21/01/2008
at 16:27
Sam sobie odpowiedziałeś Hoko, dzieło, którego nikt nie ukradł, nie może być wybitne! Ale do wybitności można je zbliżyć stawiając kilku wartowników przy nim. Wszyscy pomyślą, że to coś wartościowego i wreszcie ktoś gwizdnie. Tak załatwia się dziełu wybitność 😉
By: zeen on 21/01/2008
at 17:36
Pawle!
Jak rozumiem, to obrazy ściągają turystów. Jeśli się przeniosą do muzeum, to i turyści tam trafią. A w muzeum, w odpowiednim kontekście, o szerzenie antysemityzmu będzie trudniej.
Co do kwestii kto ma podjąć decyzję — dla mnie oczywiście, że decyzję mogą podjąć jedynie władze kościelne — proboszcz kościoła, lub biskup. Co nie znaczy, że inni uczestnicy życia publicznego (zwłaszcza opinia publiczna) mają w tej sprawie milczeć.
Co do argumentacji o obrazach wiszących od wieków — odrzucam je. Wystrój kościołów dostosowywano bez większego skrępowania do czy to zmienionych wymogów liturgicznych, czy po prostu zmieniających się wizji zagospodarowania wnętrza. To, że dzieła antysemickie wciąż wiszą zdaje się świadczyć o obojętności wobec antysemityzmu, czy choćby lekceważeniu problemu.
By: PAK on 21/01/2008
at 18:07
Witam, w sumie trudna sprawa, choć ja bym chyba zostawił jednak w kościele, przenoszenie do Muzeum to jakas jednak ingerencja w historię, to tak jakby cenzurować ,,księgę Tysiąca i jedej Nocy”:, bo sa fragmenty tam i antysemickie i antychrześcijańskie.
Po to sa Profesjonalni (?) przewodnicy i wyjasnienie np. obok obrazu, by napisać jak było.
A jak ktoś naprawde wierzy w takie bzdury lyub jest wojującym antysemita, to nie zmienis iś etego, tak samo np. kogos jak mnie obraz do antysemityzmu nie nakłoni.
Pzdr
P.S. Nie zgłaszałeś Torlinie swego bloga do konkursu na bblog roku? Z chęcią bym zagłosował, więc jakby co to się pochwal:)
By: grześ on 21/01/2008
at 18:10
Nie chciałam zabierać głosu na ten temat. Powiem tylko, że na sto procent zgadzam się z PAK-iem. Innych postaw się boję. I nie przesadzam. Ostatnie wypowiedzi na temat „Strachu” Grossa jeszcze mnie w tym utwierdziły. Jeżeli Kościół nie wypowiada się bezwzględnie przeciwko antysemityzmowi (a czasem nawet wprost przeciwnie), jeżeli takich obrazów nie zabiera do muzeum (koniecznie z komentarzem – ludzi mniej lotnych jest niestety większość, nie tylko oczywiście w Polsce, ale w ogóle wszędzie), to nic dobrego z tego wyniknąć nie może.
By: Dora on 21/01/2008
at 21:11
a ja omijam trudne sprawy, kiedy tylko mogę … przeraża mnie ludzka głupota …. 😦 …. kiedyś myślałam, że zawsze trzeba walczyć w słusznej sprawie …. ale kiedy zrozumiałam, że tzw. „słuszna” sprawa ma zawsze dwa oblicz lub więcej to stoję na oucie tak długo jak życie mi na to pozwala …
By: Jolinek51 on 21/01/2008
at 21:26
Przy okazji dyskusji o „Strachu” odezwały się echa moich strachów jako reakcja na postawę wykształconych przecież rodaków, kierujących pretensje do Grossa. Jakże daleko jesteśmy od zrzucenia z siebie strachów przeszłości. Każda próba wyjaśnienia źródeł polskiego okrucieństwa napotyka na polish firewall (copyright by Komerski).
By: zeen on 21/01/2008
at 22:05
Jak byłam dzieckiem bałam się chodzić do piwnicy i na strych …. teraz już się nie boję … czy my jako naród na zawsze zostaniemy dziećmi swoich strachów? … to a propos wpisu zeena
By: Jolinek51 on 21/01/2008
at 22:20
Wszystko mi się dziś z Ursynowem kojarzy. Mieszkała przed laty na Ursynowie Pannica Mariola na on czas narzeczona dzisiejszego profesora K. Wszystko u niej było w porządku. Nie była specjalnie wybredna jak na córkę badylarza. W zakąskach nie przebierała, choć lubiła lody z Zielonej Budki. Miała jednak okropną wadę. Pannica nie znosiła czosnku. Nie, nie, nic z tych rzeczy. Przyszła ze świata, w którym nawet antysemityzmu nie przekazywano. Z antypodów. Słowa Żyd w domu nie słyszała. No, bo jak to: przeklinać przy dziecku. Ulica Żwirki i Wigury czy Anielewicza, wsio ryba. Czosnek wywoływał u niej objawy nie miłe dla otoczenia, bo nie mdlała. Gdyby mdlała można by ją na wersalce zostawić i kontynuować nocne rozmowy. Ona po prostu siedziała i pytała:, Co tak śmierdzi!!!
-W ujęciu Husserla problematyka ta….- Zaczyna J.
-Ale śmierdzi.
-Zagajewski pisze w „Świecie nieprzedstawionym” jakoby…. – Zmienia temat W.
– Ale śmierdzi!!!
– Zabieraj narzeczona na Ursynów – warknąłem na polonistę K.
– Tak na Ursynowów, oczywiście – popatrzył na mnie z wyrzutem.
– Na Ursynów? Tak na Ursynów!!! – Zawołał.
Zrozumiałem: jest nadzieja, jest przyszłość dla, K. jako narzeczonego Mariolki i dla naszej przyjaźni. Ursynów od Ursyn, jak Ursyn to Niemcewicz.
– „Rok 3333, czyli sen niesłychany”!!!! – Wołaliśmy razem.
– W Kurniku znaleziony. – Ja
– Śmierdzi!!!
– W 1817 napisany. – On
-Śmierdzi.
-Wydana pośmiertnie dystopia napisana przez adiutanta Naczelnika – wołaliśmy razem klaszcząc jak stoczniowcy Gierkowi.
– Śmierdzi.
Nie, nie rozbawiła nas treść „Snu niesłychanego”. Sama nuda i oczywistości. Na rok 3333 Niemcewicz przewidywał, że Warszawa nazywać się będzie Moszkopolis, że Żydostwo się rozpanoszy jak nie przymierzając Polacy na Nalewkach w latach siedemdziesiątych dwudziestego wieku. To sprawy łatwe do przewidzenia dla średniego umysłu. Nas ucieszyło przypomnienie Salonu. Bo co, jak co ale o salonie Niemcewicz, Polak prawdziwy nie zapomniał. Salon ten w Roku 3333 prowadzić będzie Hrabina… imienia nie pamiętam, ale jakaś Rebeka chyba. A co w tym Salonie Hrabina będzie serwować? No, co? Lody czosnkowe. O to właśnie szło.
Wiele tygodni zajęło nam szukanie. Setki stron starych przepisów. Zapiski i notatki Matek Polek. Gąszcz Damskich Silva Rerum. Wreszcie jest. Lody czosnkowe w czekoladzie!!! Potem już wszystko było proste. Namówienie Pana Plewickiego ( właściciela Zielonej Budki – informacja dla nie warszawiaków) poszło gładko. Namówienie Mariolki na lody jeszcze łatwiej. Zjadła, poprosiła o jeszcze w końcu powiedziała: Już nie głodnam. Zostawiłem ich samych. Mieli tyle sobie do powiedzenia. Pan Plewicki lodów czosnkowych nie wprowadził. Mariolce czosnek przestał śmierdzieć. Rzuciła K. dla Włocha. Atrakcyjna była cieleśnie, a jej leksykę i akcent Włoch mógł uważać za typowo polski i miał w tym racje. Ostatnio we Włoszech natknąłem się na lody czosnkowe. Opowiedziałem o tym K. poważnemu już dziś profesorowi.
– Wiesz w Polsce też się pojawiły. – Odpowiedział i jak to mól książkowy zaraz zapytał – Myślisz, że to wędrowny motyw?
Jeśli tak to nawet z antysemityzmu czasem może wyjść coś smacznego.
By: dana1 on 21/01/2008
at 23:03
I pomyśleć, że mieszkam na Ursynowie 👿
By: Dora on 21/01/2008
at 23:40
Co tu pisać o człowieczych przesądach? Program korektorski w moim Wordzie ilekroć w komentarzu pojawiło się słowo „lody” wołał ku mnie: „Wskazany wyraz jest uznawany za wulgarny”, a lody robiły się zielone.
Doro
Ty nie znałaś K. więc zbieżność jest przypadkowa.
By: dana1 on 22/01/2008
at 04:57
http://wiadomosci.onet.pl/1677516,11,antysemityzm_lalki_znp_interweniuje,item.html
Oto przyczynek do problemu sandomierskiego.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 08:44
Dana,
Do tego wykwitu poprawności politycznej komentarz prosty, ale po rosyjsku:
Заставь дурака Богу молится, он лоб розшибет!
By: Paweł Luboński on 22/01/2008
at 09:16
Pawle
U Szostkiewicza tak te ZNPowska inicjatywe opisalem:
Wydaje mi sie ze nie idzie o ochrone niewinnych duszyczek, ale raczej ukrycie trafnie przez dziewietnastowiecznych pisarzy zdokumentalizowanego zjawiska.
Czy Mickiewicza tez nauczyciele ocenzuruja?
Krasinski madremu nauczycielowi moglby sluzyc jako ilustracja katolickiego antysemityzmu.
Moze zreszta nie jest to chec ukrycia, ale raczej niedojrzalosc
srodowiska wyrazajaca sie w obledzie poprawnosci.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 09:33
Nie, moi drodzy. Nie oczekujcie żadnego podsumowania. To jest tak wspaniała dyskusja, że mógłbym ją tylko zepsuć. 24 h nie było mnie przy komputerze i tyle wspaniałego czytania. Ale problem jest i wydaje mi się, że jest nierozwiązywalny.
Grzesiu!
Ja jestem tylko skromnym Torlinkiem i moją jedyną zasługą jest to, że świecę odbitym blaskiem moich komentatorów.
By: Torlin on 22/01/2008
at 09:59
„świecę odbitym blaskiem moich komentatorów”
Torlinie!!!
A skad u ciebie taka orientalna metaforyka?
By: dana 1 on 22/01/2008
at 10:17
Przeczytajcie co pisze nick tomek w blogu Szostkiewicza.
To sandomierzanin Torlinie.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 10:23
Dana,
Najzabawniejsza jest wiara tych ZNP-owskich działaczy w to, że młodzi ludzie czytają XIX-wieczne lektury i że lektury te w znaczący sposób przyczyniają się do kształtowania ich światopoglądu.
By: Paweł Luboński on 22/01/2008
at 10:24
Najzabawniejsza jest nasza wiara ze lektury te naprade przeczytali nauczyciele.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 10:32
tak …. a ja znam nauczycielkę polskiego co robi błędy …. bo ma dysortografię …. 🙂
By: Jolinek51 on 22/01/2008
at 11:40
Nie wiele takich nauczycielek znam. Kiedy odplatnie pisywalem im prace magisterskie umowa zastrzegala ze to one/oni odpowiadaja za ortografie. Jakos to szlo bo, w tym byly dobre.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 11:51
Oj, Dana, Dana!
Zaszkodziłeś sobie w moich oczach tym wyznaniem. Chyba że to robił tylko Dana, a nie jego autor.
By: Paweł Luboński on 22/01/2008
at 11:55
Powszechnosc zjawiska nie usprawiedliwia, ale byla to powszechnie stosowany sposob na zycie dla luzactwa. Nie bede tu powolywal sie na autorytety, ktore same nie bite juz publicznie przyznaly sie do winy przed smiercia.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 12:03
Zreszta Pawle Leszczycu
Czyz szlachta Polska nie przyjela do herbow bojarow rusko-litewskich? A interes tez w tym miala.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 12:19
My, Leszczyce, w Horodle żadnych byłych pogan ani schizmatyków do herbu nie przyjęliśmy!
By: Paweł Luboński on 22/01/2008
at 12:49
Zrodlo prosze.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 12:52
Jolinek
Ale z drugiej strony bywalo ze i w moim pokoleniu bywali nauczyciele jak trza.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 12:57
http://pl.wikipedia.org/wiki/Unia_horodelska
By: Paweł Luboński on 22/01/2008
at 13:21
dana w moim pokoleniu też miałam nauczycieli jak trza 🙂 … były wyjątki … a teraz są wyjątki, że nauczyciel jest jak trza … 🙂 …
By: Jolinek51 on 22/01/2008
at 13:24
Leszczycu
Pamietam jak dzis, jesien byla i lało. Musieliscie sie do brogu schowac by nie zmoknac. Kiedy przybyliscie do Horodla bylo po wszystkim. Pamietam jak mnie Pan Leszczyc batogiem zdzielił bom mu do piwa palec zasmarkany serwujac w karczmie wsadzil.
Ciezka byla dola ludu w feudalnej PL. A Halka to sie nawet w przepasc cisnela bo sprawiedliwie nie doznała tego co jej trza bylo.
UUUUUUUUUUUUUUU.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 13:36
Tak na powaznie Jolinku (choc powaga dla mnie to trudna sprawa) to mnie sie zdaje ze ci teraz sa lepiej wyksztalceni w tym co trza.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 13:41
Dana …. no jak ktoś za nich prace magisterskie pisze …. to chyba nie masz racji … 😀
tam u Ciebie Dana to ciepło teraz jest?…. bo u nas pogoda pod psem … 😦
By: Jolinek51 on 22/01/2008
at 14:02
Prace magisterskie jako miernik jakosci uzyskanej wiedzy juz dawno bo za moich czasow
staly sie fikcja. Nalezalo by pomyslec o innej formie kontroli wiedzy.
Pogoda: slonce 18 C 3m/sek polnocno wschodni.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 14:22
wiedza wiedzą a umiejętność przekazywania wiedzy to inna inszość ….i myślę, że tego brakuje obecnie kadrze nauczycielskiej … i pasji do tego czasami ciężkiego zawodu (wiele osób pracuje w szkole z rozsądku bo tak im wygodnie) …
Teraz wszyscy są trochę mądrzejsi bo jest TV i Internet można szybciej się „naumieć” … my mieliśmy nauczycieli i książki …. 🙂
to pięknie masz na dworze co Ty robisz przy komputerze? … 🙂
By: Jolinek51 on 22/01/2008
at 14:48
Siedze w kawiarni nieomal w ogrodku jak zwykle.
To bardzo latwo dostrzec po braku Polskich znakow.
To male miasteczko. Wszyscy jak zawsze sa na swoich miejscach.
By: dana 1 on 22/01/2008
at 14:53
to miłego klikania …. 🙂 … ja poczytam wieczorem …
By: Jolinek51 on 22/01/2008
at 15:04
dana1 @ 4:57 (a cóż to za barbarzyńska godzina, nie ma takiej)
Nie znałam owego K., ale przeczytałam cytat z niejakiego Juliana Ursyna Niemcewicza. A Ursynów jest właśnie od Ursyna… 😦
Słowa pani nauczycielki z Łodzi niektórzy, jak Paweł L., mogą uważać za idiotyzm. Ale bynajmniej nie są takie głupie. Ja nie mam złudzeń, dawno się ich pozbyłam. Ostatni akapit onetowej noty jest szczególnie wymowny. Nie wydaje mi się, żeby ta kobieta to zmyśliła.
Tak że nie tyle cenzurować, co komentować, opisywać konteksty, pobudzać do myślenia. W ogóle na tym polega przecież nauka. A nie na wkuwaniu jedynie, że Prus wielki był czy że antysemitą był (co też jest nieprawdą, przypomnijmy sobie postać Szlangbauma z tejże „Lalki”). Krasiński – i owszem. (Z „Nie-Boskiej Komedii”: Przechrzta: Wszystko, wszystko za wolność ludu. (na stronie: Aj waj).
By: Dora on 22/01/2008
at 19:50
Hej … hej .. komentatorzy i czytacze Torlinowego blogu …. Dora, z zaprzyjaźnionego blogu bierze udział w konkursie na najlepszy blog kulturalny …
tu link do informacji na ten temat
Ten blog ma numer E00080 (to zera, nie litery). Jeśli, miły Czytelniku, uważasz, że warto na niego zagłosować, prześlij SMS na numer 71222. Koszt wynosi 1,22 zł i idzie na cel szlachetny: Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie. Tu można poczytać o zasadach konkursu:
http://www.blogroku.pl/zasady.html
pozdrawiam wszystkich serdecznie a Torlna przepraszam za taka agitacje ale myślę, że trzeba wspierać kulturę … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 07:49
Torlina powinno być …. 🙂 kawę muszę chyba wypić … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 07:50
No tak … dałam dwa linki do wpisu i muszę czekać aż mnie Torlin zaakceptuje … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 08:14
Mam problem!
Napisałem już osobno do Hoko. Nie mogę wejść do własnego blogu, wylatuje mi bez przerwy „niewłaściwa nazwa użytkownika”. Dowcip polega na tym, że ja używam tylko nazwy „Torlin” i żadnej innej. Co ja mam teraz zrobić? Bo jeszcze z hasłem to mi pomogą, ale z nazwą? Ja zupełnie nie wiem, co ja mam teraz zrobić! Może ktoś wie?
Ps. A chciałem właśnie uaktywnić Jolinka i takie cudo mi się wyświetliło.
By: Torlin on 23/01/2008
at 08:59
Hej … hej .. komentatorzy i czytacze Torlinowego blogu …. Dora, z zaprzyjaźnionego blogu bierze udział w konkursie na najlepszy blog kulturalny …
tu link do informacji na ten temat
Ten blog ma numer E00080 (to zera, nie litery). Jeśli, miły Czytelniku, uważasz, że warto na niego zagłosować, prześlij SMS na numer 71222. Koszt wynosi 1,22 zł i idzie na cel szlachetny: Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych i Słabowidzących w Krakowie.
pozdrawiam wszystkich serdecznie a Torlina przepraszam za taka agitacje ale myślę, że trzeba wspierać kulturę …
ps. może z 1 linkiem wejdzie … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 09:02
A nic w opcjach nie zmieniałeś? Może co przestawiłeś. Ja się na swoje konto zalogowałem, więc wordpress jako taki działa. Logujesz się na głównej stronie?
By: Hoko on 23/01/2008
at 09:16
Albo może coś być z klawiaturą nie tak – wszystkie litery poprawnie się wpisują? Spróbuj z innej przeglądarki.
By: Hoko on 23/01/2008
at 09:17
No to w miedzyczasie, zanim Torlin rozwiaze problemy technicze, zagadka:
Herb jakiego miasta (w PL) zawiera zarowno krzyz jak i gwiazde Dawida? Na podkreslenie zasluguje fakt ze elementy herbu zostaly wybrane swiadomie i dlonie w uscisku potwierdzaja jasna wymowe kompozycji.
By: dana 1 on 23/01/2008
at 10:13
Kolbuszowa … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 10:26
Jak na to wpadlas. To takie male miasto!!!
By: dana 1 on 23/01/2008
at 10:28
google … 🙂 …. jak w bibliotece trzeba wiedzieć czego się szuka …. przed szukaniem pomyślałam też, że to musi być miasto łączące te dwie religie … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 10:34
Rece opadaja. 😉
Swiet nie ma juz tajemnic
By: dana 1 on 23/01/2008
at 10:41
Jolinku,
pomóż mi znaleźć szczękę 😉
By: zeen on 23/01/2008
at 13:02
zeen
Jak sie domysliles ze mam sztuczna?
By: dana 1 on 23/01/2008
at 13:03
moją!
🙂
By: zeen on 23/01/2008
at 13:57
Pasuje jak ulal.
🙂
By: dana 1 on 23/01/2008
at 14:07
hi hi … Torlina nie ma to ….. harcują … 😀
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 14:47
🙂 🙂 🙂
By: zeen on 23/01/2008
at 14:48
Jolinek,Zeen
Myslicie ze jak wyplucze ja anyzowka to jej to nie zaszkodzi?
By: dana 1 on 23/01/2008
at 15:59
dana 1
Absolutnie, bynajmniej 😉
🙂
Blog Torlina odzyskany 🙂
By: zeen on 23/01/2008
at 17:00
Hoko!
Nic nie zmieniałem, bo mam na stałe nastawione i ja nic nie wypełniam. Jedyna różnica jest taka, że ramka do logowania się jest inna, ma inny kształt, inną grubość linii i inny kształt czcionki.
Mam dwa wyjścia, albo zacząć sam grzebać w API Key i zmieniać ustawienia, albo poczekać na Adasia, który wróci w czwartek z podróży służbowej.
A ponieważ ja nie znam angielskiego i jeszcze do tego nie poruszam się w wirtualnym świecie z taką łatwością, to chyba na niego poczekam.
Szkoda byłoby stracić blog.
By: Torlin on 23/01/2008
at 18:54
Torlinie spokojnie czekaj na syna …. my tu się zaopiekujemy blogiem ….:)
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 20:20
Wy nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak mi miło jest czytać taką konwersację (nie mylić z konserwacją, konsekracją czy konserwiarnią) w moim blogu.
By: Torlin on 23/01/2008
at 20:58
No nie Torlinie my się aż tak nie mylimy …. nawet po anyżówce 😀
ps. przypominam o głosowaniu na blog Dory … 🙂 .. ja zwerbowałam całą rodzinę i znajomych … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 21:12
PYTANIE DANY
Z IV części Dziadów Mickiewicza cenzura usunęła fragment, który powinien następować po wierszu 325.
Pamiętacie.
Gustaw, który wygląda na „kuku na móniu” wciska żonatemu i dzieciatemu księdzu wiedzę o pocałunku. Tak się swą wiedzą podnieca, że woła: Pocałunek jej, ach, nektar boski!
Ocenzurowany fragment:
GUSTAW
Pamiętasz… kiedy miałeś dziewięć, dziesięć latek
I po raz pierwszy, w uniesieniu ducha,
Nabożnie klękałeś do kratek?
Kolana zgięła ci skrucha,
Usteczka do stulonych przycisnąłeś dłoni,
Łzę pokuty oko roni…
A wtem się na ołtarzu rozdarły obsłonki,
Błysnął kielich, dzwonią dzwonki,
I kapłan na twych ustach złożył Pańskie Ciało!…
KSIĄDZ
Ach! wówczas, wówczas mi się zdało,
Że dusza moja ze mną się rozstanie!
GUSTAW
A co? pamiętasz, kapłanie?…
Gustaw buduje równanie: Pocałunek Lubej = Komunia Święta. Mickiewicz, jako scenarzysta nowoczesnego Hiszpańskiego filmu bluźnierczo erotycznego!!! Cenzor na usługach Cara był jednak bystry. Bluźnierczego kawałka nie puścił.
Pytanie:
Kim był czujny cenzor? Osoba to zasłużona dla Polskiej kultury. Odegrał ważną rolę w Powstaniu Listopadowym.
By: dana1 on 23/01/2008
at 21:36
Adam Jerzy Czartoryski …… ????????????????
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 21:48
Nie
By: dana1 on 23/01/2008
at 21:49
Joachim Lelewel ????????????
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 21:53
Sim, Sim, Sim
🙂 🙂
By: dana1 on 23/01/2008
at 21:54
dana a Ty gdzie mieszkasz? … tam dzień jest całą dobę?
yeee … yeee … zawsze w szkole odrabiałam lekcje … 😀
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 22:00
Nie mogę podać adresu.
Ukrywam się od 13 grudnia.
By: dana1 on 23/01/2008
at 22:06
13 grudnia to nie był dla mnie miły dzień … mam małe poczucie humoru na ten temat … 😦
ale fajnie masz tam gdzie jesteś … 🙂
By: Jolinek51 on 23/01/2008
at 22:11
Jolinek
Jak mnie tamtą razą więli 13 XII to wróciłem 5XII.
Napewno miałem bardziej wesoło niż ci musieli konspirować. Sprawdziłem.
By: dana1 on 23/01/2008
at 22:38
[…] czytelnicy świetnie wiedzą, o co mi chodzi. Zajawkę problemu mieliśmy już u mnie w “Obrazach do magazynu“, czy antyżydowskie obrazy powinno się schować do magazynu, czy powinny być wystawiane. […]
By: Zagadka nr 26 - rzeźbiarska « Torla - kamienna wioska on 03/04/2009
at 18:51
Powinny być wystawiane.
By: patryjota on 23/02/2012
at 18:37
[…] obraz wiszący w katedrze w Sandomierzu. Wycieczki młodzieży żydowskiej z Izraela zwykle długo dyskutują przy tym obrazie. Obraz […]
By: Dziesięć metrów kwadratowych | maciejmaciolek on 30/08/2017
at 09:02