Dalej jest niespokojnie w Tunezji. Widać spalone niektóre domy, sklepy, nawet w małych miejscowościach. Arabowie mówią, że jest jedna różnica w stosunku do dawnych czasów – mają teraz demokrację. Ale tak naprawdę poza tym nic się w ich życiu nie zmieniło. Dalej nie mają pracy, perspektyw, rozwoju.
Na górnym zdjęciu demonstracja przed siedzibą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych, protestujący trzymali białe plansze, a ponieważ było na nich napisane ichnimi robaczkami, to nic nie zrozumiałem. Ale patrząc na tych ludzi stojących w bezruchu i trzymających obydwoma rękoma te plansze przypuszczam, że chodzi o zwolnienie aresztowanych.
Na głównym bulwarze Tunisu czołgi, ciężarówki, działka wodne, ale wiele z nich stoi na ulicy, każdy może ich dotknąć, porozmawiać z żołnierzami.
Dobrze, że jesteś już na ojczystej ziemi. Stare powiedzenie mówi : ” Lepszy slomiany spokój niż złota wojna” Nie tylko na Święta, ale na kazdy dzień roku „świętego spokoju”
By: Watra on 22/04/2011
at 22:54
Niestety rewolucjoniści nie bardzo wiedzą jak zagospodarować wolność, od której nie przybywa miejsc pracy i chleba.
By: caddicus on 22/04/2011
at 23:14
Też się cieszę, że już jesteś. Podobał mi się Twój pomysł, by powtórzyć Tunezję i skonfrontować tę „przed” z tą „po”. Wydaje mi się, że zdjęcia trafnie opisują tamtejsza sytuację. Liczę, że będziesz wracal do tego tematu.
Życzę Tobie Torlinie i wszystkim Bywalcom Twojego blogu spokojnych i szczęśliwych świąt
Pozdrawiam
By: Kartka z podróży on 22/04/2011
at 23:42
Rozumiem, że na gorąco tylko tyle wrażeń. Poczekam na pełniejsze.
A swoją drogą gratuluję odwagi, ja tam bym się bał…
By: zeen on 23/04/2011
at 00:25
I ja się raduję z Twojego powrotu…:) Świąt Zdrowych życzę i Radosnych:)
Kłaniam nisko:)
By: Wachmistrz on 23/04/2011
at 07:28
Cieszę się Torlinie, że wycieczka ci się udała, że zastałeś u jej celu to, czego oczekiwałeś. To bardzo krzepiące, kiedy nasze oczekiwania zostają spełnione. Niespodzianki to rzecz niemiła, a czasami groźna.
Na fotkach widzę, że pogada też była taka, jakiej należy oczekiwać. Gdzież te przykrości, które mogą spotkać po innymi szerokościami geograficznymi?
Czyta człowiek na przykład:
„Dmuchał jak zawsze wiatrami październik.
Jak dmuchał za kapitalizmu.
Skręcały tramwaje na most przy Giserni,
szyn wyślizganą krzywizną…”
Dreszcz człowieka przechodzi od stóp do głowy i od razu tęskni za krajami gdzie pieprz rośnie.
By: dana 1 on 23/04/2011
at 08:50
Dobrze, że już, Torlinie, wróciłeś – cały i zdrowy. A jak tam z bieganiem po plaży?
By: TesTeq on 23/04/2011
at 16:22
Wszystkieo dobrego na Święta, mam nadzieję, że wyprawa udana była?
pzdr
By: grześ on 23/04/2011
at 16:34
Też się cieszę Jacku,że wróciłeś cały, zdrowy i szczęśliwy, a ze zdjęć sądząc ,nie tylko po plaży biegałeś.Odwagę podziwiam.
By: Babka z Gdyni on 23/04/2011
at 19:12
C:\Documents and Settings\Teresa\Pulpit\Zdjęcia\Wesołych Świat.jpg
Wesołych Świąt , Autorowi, Jego bliskim i gosciom.
By: Babka z Gdyni on 23/04/2011
at 19:18
Zmartwiona, bo link nie pokazal, a chciałam Wam wysłać pisankę.
By: Babka z Gdyni on 23/04/2011
at 19:20
Najserdeczniejsze życzenia zdrowych,
radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy,
smacznego jajka, mokrego dyngusa,
a także odpoczynku w rodzinnym gronie.
Niech każdy z nas wykorzysta ten czas jak najlepiej. 😀
By: jula on 23/04/2011
at 19:50
Bardzo wszystkim dziękuję, jutro dam notkę świąteczną. Biegałem codziennie rano, bo nie ma nic przyjemniejszego, jak rozbryzgi chłodnej wody pod stopami. Kupiłem sobie rzeźbę, postaram się ją jutro zademonstrować (jedna rzeźba to nie jest jeszcze kolekcja, ale jak będę miał drugą! – Kolekcja Sztuki Afrykańskiej Torlina – to brzmi dumnie :D). Spałem, jadłem, wędrowałem, odpoczywałem, naprawdę, ja muszę w ten sposób spędzać urlop. W marcu miałem tydzień urlopu, bo miałem robić kuchnię, w końcu z remontu zrezygnowałem i cały tydzień siedziałem w domu. Ani nie wypocząłem, ani nic nie zrobiłem, wróciłem do pracy zmęczony tak samo jak przed urlopem. Postanowiłem – nie będę na urlopy żałował pieniędzy, ja za ciężko pracuję.
By: Torlin on 23/04/2011
at 21:51